Doczekaliśmy się najnowszej książki Pauliny Świst! „Oblitus” to finał trylogii, rozpoczynającej się od „Incognito”(i nie ma wymówek, musicie czytać tę serię od początku), co oznacza, że Anka musi wreszcie podjąć decyzję, z kim chce być. A ja dowiem się, czy jeszcze będę lubić autorkę.

Od wydarzeń opisanych w „Occulcie” minęło kilka miesięcy. Anka wiedziała już, którego mężczyznę wybrać, więc życie trójki bohaterów powinno się unormować, prawda? Prawda? No wiadomo, że u autorki to niemożliwe! Kolejna śmierć zapowiada kolejne polowanie, a celem ponownie stają się Anka, Artur i Szczepan.

Żeby nie było spoilerów, nie powiem Wam, jak się poczułam, kiedy poznałam wybór Anki, ale autorka długo nie ułatwiała dziewczynie życia. Poprzednie wydarzenia miały na nich poważny wpływ. Było to coś, czego nie dawało się przykryć zgrywaniem twardziela, długimi wakacjami czy żartami. A teraz nadeszło ostateczne starcie z Nauczycielem i cała trójka zdawała sobie sprawę z powagi sytuacji.

Ta książka zupełnie nie toczyła się tak, jak się mogłam spodziewać. Myślałam, że będzie dużo wahania Anki, a ona już wiedziała, kogo chce. Myślałam, że po dwóch tomach posuchy, będzie mnóstwo seksu, a tu pojawił się poważny wątek. I nieoczekiwanie zrobiło się romantycznie, oczywiście w stylu autorki. Ciekawym zabiegiem okazało się dodanie kodu QR do książki, zawierającego gorętsze sceny seksu, niż zapowiedź, która tylko pojawiła się w książce. Jeśli ktoś miał ochotę na Świst w starym stylu – proszę bardzo, kilkanaście stron dodatkowych namiętnych scen. I mimo, że sama ostatnio wolę niedopowiedzenia w tym zakresie, to nie mogłam się powstrzymać i musiałam przeczytać wszystko, co autorka zaplanowała dla bohaterów! Wam też radzę. Co jeszcze zaskakiwało, to pojawienie się bohaterki znanej z innej serii. I na pewno nie zgadlibyście, o kim mowa!

Ale jeśli chodzi o wszystko pozostałe, co lubię w książkach Pauliny, to tu już nie było zaskoczeń. Książka właściwie sama i zbyt szybko się czytała. Anka była tak samo zgryźliwa, jak do tej pory, dialogi zabawne, a akcje szybkie. Autorka umiejętnie wplatała w akcje książki rzeczywiste wydarzenia i komentowała je w ironicznym stylu swoich bohaterów. Wiedząc już, z kim Anka chciała być, mogłam spokojnie przekierować całą swoją uwagę na wątek kryminalny i czekać, momentami z niepokojem, na finał tej historii. 

Zdecydowanie polecam!

Paulinie i Wydawnictwu Muza dziękuję za możliwość przedpremierowego przeczytania tej książki <3