Marta Bijan „Muchomory w cukrze”

muchomory w cukrze
Obraz Andreas z Pixabay

„Muchomory w cukrze” to jeden z tytułów, który jakiś czas krążył wokół mnie, zanim zdecydowałam się sięgnąć po tę powieść. Przeczytałam pozytywną opinię, potem bardzo negatywną i chciałam sama sobie wyrobić zdanie o tym tytule. Ale wiecie co? Nie było łatwo.

Piątka maturzystów i najdłuższe wakacje ich życia. Chcą spędzić je razem, więc Kostek proponuje domek w lesie, w którym mieszka jego przybrany brat. Nad jeziorem, bez zasięgu, będą mogli odpocząć, nacieszyć się sobą na zapas przed rozpoczęciem studiów. I tak zaczyna się ich cudowny letni czas: szybko zapominają o potrzebie scrollowania social mediów, kąpią się w jeziorze, oglądają filmy w ogrodzie, piją, czytają i cieszą się swoim towarzystwem. Czy tylko Fio odczuwa smutek, kiedy myśli, że to ostatnie takie beztroskie chwile razem?
Te wakacje zmienią ich wszystkich.

Główna bohaterka, a zarazem, narratorka to Zofia – Fio, wrażliwa dziewczyna, która ciągle zastanawiała się, jak to możliwe, że znalazła czwórkę takich przyjaciół. Nadal żyje nieprzepracowaną tragedią, ma trudne relacje z ojcem i boi się ryzyka. W grupie to ona jest tą myślącą rozsądnie i ostrożną.

Kiedy tylko zrozumiałam, w którą stronę może zmierzać fabuła, miałam nadzieję, że to nie będzie żaden horror. Nie lubię tego gatunku, jednak czasem toleruję pewne elementy, gdy wydają się idealne dla fabuły (jak na przykład w „Motel Sun Down”). Mały spoiler: „Muchomory w cukrze” na szczęście nie zawierały elementów grozy, za to fabuła zupełnie zmieniła się pod koniec. Było zaskakująco i przerażająco.

Z jednej strony dodało to książce koloru, akcja mocno przyspieszyła, trzeba było spojrzeć na tę historię jeszcze raz. Z drugiej, gdyby potoczyła się inaczej, była mniej widowiskowa na końcu, mocnej zapadłaby w pamięć, jako studium psychologiczne młodych ludzi, którzy mają powoli wchodzić w dorosłość. To miało być ich ostatnie lato i doskonale rozumiałam Fio: to, że już na początku wyjazdu żałowała, że w końcu będą musieli wracać, że ten cudowny czas przeminie za szybko. A potem już nic nie będzie takie samo. Sama często tak czułam na początku wakacji, z jednej strony żal, że te dni są policzone i zbyt szybko miną, z drugiej radość, że jest tak dobrze, że gromadzę wspomnienia, do których będę wracać.

„Muchomory w cukrze” to powieść dla młodzieży, która zawiera wiele ważnych elementów. Autorka umiejętnie opisała coraz bardziej gęstniejącą atmosferę, czytelnik czekał na elektryzujący finał, jednak ten element nie przypadł mi do gustu i zepsuł mi wydźwięk całej książki. Ale muszę przyznać, że powieść dobrze mi się czytało, stąd ostateczna pozytywna opinia.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję TaniaKsiazka.pl, a Was zapraszam na stronę księgarni, gdzie znajdziecie także inne nowości wydawnicze.

Marta Bijan „Muchomory w cukrze”

Wydawnictwo Young
Data premiery: 17.05.2023
Liczba stron: 280
ocena: 6/10