Deborah L. Martin „Szczęśliwe rośliny”

szczęśliwe rośliny
Obraz Karolina Grabowska z Pixabay

W moim domu mamy sporo roślin doniczkowych, ale poza kilkoma ulubionymi monsterami i storczykami, o które staramy się wyjątkowo dbać, nigdy nie przejmowałam się tym, czy dane stanowisko jest dla nich odpowiednie albo czy odpowiednio często je podlewamy, nie mówiąc już o nawożeniu, bo tego w ogóle nie praktykowaliśmy. Dlatego miałam ogromną ochotę przeczytać „Szczęśliwe rośliny” i dowiedzieć się, jak powinnam pielęgnować naszych zielonych domowników.

No właśnie, domowników? Autorka książki, Deborah L. Martin używa sformułowania „dzieci” i to był pierwszy element, który przeszkadzał mi w tekście. Po drugie, nie potrafiłam zaakceptować podejścia autorki, traktowania roślin jak istot, których potrzeby trzeba stawiać czasem wyżej niż swoje. Nie wyobrażam sobie, żeby po kupieniu nowej rośliny nie ustawić jej od razu w miejscu, na które ją zaplanowałam. A autorka radzi, by najpierw były w jakimś przejściowym miejscu, które będzie trochę przypominać warunki sklepu, w którym była eksponowana przez kilka dni, zanim została kupiona.

Na szczęście po nieco filozoficznych wywodach na początku książki, autorka przeszła do konkretów i opowiedziała o chorobach roślin, przesadzaniu czy nawożeniu. I wreszcie, na co najbardziej czekałam, przedstawiła ponad 100 roślin doniczkowych, ułożonych alfabetycznie, co ułatwiło mi wyszukiwanie. Omawia stanowisko, najlepsze podłożem sposób przesadzania, podlewania i nawożenia, podaje informację, czy nie są trujące. Dla każdego kwiatka podana jest jego łacińska nazwa. A Yu Kito Lee stworzyła urocze ilustracje każdej rośliny. Dzięki tym grafikom, odnalazłam wszystkie moje domowe rośliny, bo czasem nawet nie znałam ich oficjalnej nazwy. Szkoda, że książka nie została wydana w twardej okładce, prezentowałaby się jeszcze ładniej.

Oczywiście narracja dalej jest utrzymana we wspomnianym wyżej stylu autorki, co więcej, przy każdej roślinie jest miejsce na uzupełnienie kilku danych, na przykład za co pokochało się daną roślinę. Ale chociaż nie przekonało mnie podejście autorki, to jednak potrafiła ona przekazać swoją wiedzę w skrótowy i przystępny sposób, przez co książka „Szczęśliwe rośliny” stanie się dla mnie źródłem informacji o moich roślinach. Co przydatne – z tyłu zawiera indeks z nazwami wszystkich kwiatków.

Za możliwość zapoznania się z tym poradnikiem dziękuję TaniaKsiazka.pl. Na stronie księgarni znajdziecie także poradniki z wielu innych dziedzin.

Deborah L. Martin „Szczęśliwe rośliny”
Tytuł oryginalny:  Your Houseplant’s First Year: The Care and Feeding of Your First Grown
Tłumaczenie: Bartłomiej Kotarski

Wydawnictwo Kobiece
Data premiery: 31.05.2023
Liczba stron: 224
ocena: 6/10