Barbara Sieradzan "Kot w domu. Instrukcja obsługi" / Paulina |

Nie każdy o tym wie, ale jestem kociarą. Koty towarzyszą mi praktycznie od pierwszych dni mojego życia, a przydomek „kocia mama” zyskałam już w wieku kilku lat. Dlatego nie powinno nikogo zdziwić, że książka „Kot w domu. Instrukcja obsługi” autorstwa Barbary Sieradzan znalazła się na liście moich lektur.

Jak sama autorka zaznacza, nie jest to poradnik, a raczej „pouczająca opowieść o życiu z kotami”, i muszę się z nią zgodzić. Barbara Sieradzan na podstawie swoich wieloletnich relacji i przygód z tymi wyjątkowymi zwierzakami przybliża nam różne cechy i zachowania kotów oraz problemy, z którymi możemy się spotkać, dzieląc z nimi nasze życie i dom.

Z książki możemy się dowiedzieć na przykład, dlaczego koty drapią meble, miauczą i szaleją w nocy, czy (co jest chyba największą zmorą dla ich opiekunów) załatwiają swoje potrzeby poza kuwetą oraz poznać kilka przykładów, jak sobie z tymi problemami radzić. Jednak, jak świetnie zauważa autorka i mocno to podkreśla, koty są indywidualistami i to co sprawdza się u jednego, niekoniecznie będzie skuteczne u innego, o czym wie każdy, kto miał w swoim życiu więcej niż jednego kociego podopiecznego.

Barbara Sieradzan przekazuje swoją wiedzę i doświadczenie na temat kocich towarzyszy życia w bardzo przystępny sposób. Książka jest napisana prostym i lekkim językiem z wieloma przykładami z życia (a nie samymi suchymi faktami), a do tego jest podzielona na pięć krótkich rozdziałów, przez co bardzo szybko się ja czyta. Idealna pozycja na jeden wieczór, najlepiej taki po męczącym dniu kiedy potrzebujemy małej odskoczni. Bardzo spodobało mi się też w tej książce, to jak autorka zachęca do adopcji zwierząt co popieram w 100% (sama jestem szczęśliwą posiadaczką adopciaków). Na końcu możemy również znaleźć listę polecanych lektur czy stron internetowych, oraz informację o kilku fundacjach zajmujących się pomaganiem bezdomnym zwierzakom oraz to jak można je wesprzeć.

„Kot w domu. Instrukcja obsługi” to dobra książka dla kogoś, kto nie ma jeszcze za dużo wiedzy na temat kotów, a chciałby się czegoś o nich dowiedzieć. Dla doświadczonych kociarzy będzie to bardziej lekka lektura opisująca w zabawny sposób życie z tymi małymi czworonogami pod jednym dachem i raczej nie dowiedzą się z niej niczego, czego by już nie wiedzieli.

Dodatkowym atutem książki są humorystyczne ilustracje Magdaleny Gałęzi (możecie je kojarzyć z Facebookowego profilu Miłozwierz), które świetnie ubarwiają i umilają lekturę „Kota w domu”. Moim zdaniem, niezależnie od tego czy zaczynamy przygodę z kotami, czy jesteśmy bardziej obyci w tym temacie, warto ją przeczytać.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu RM.

Paulina