Louise Candlish "Ostatnie piętro" / Ewa |

„Ostatnie piętro” autorstwa Louise Candlish (autorki „Tuż za ścianą”) to thriller, który może nie do końca trzyma czytelnika cały czas w napięciu, ale za to jego zakończenie jest tak nieprzewidywalne, że całość wydaje się po prostu idealnie skomponowana.

Ellen Saint to żona i matka dwójki dzieci: Freyi i Lucasa. Poznajemy ją, gdy odwiedza klientkę w luksusowej dzielnicy. Jest rok 2019, a główna bohaterka spełnia się zawodowo jako projektantka oświetlenia. Podczas jednego ze zleceń na najwyższym piętrze sąsiedniego budynku zauważa mężczyznę, którego z kimś kojarzy. Rozpoznaje go i jest przerażona, bo po pierwsze przypomniał jej o bolesnej przyszłości, a po drugie była pewna, że on już nie żyje. Następnie przenosimy się za sprawą wspomnień Ellen do roku 2012. Jej syn, który do tej pory nie sprawiał kłopotu z dnia na dzień zaczyna się coraz bardziej zmieniać. Wszystko za sprawa nowego ucznia, którego Lucas dostał w szkole pod opiekę. Jego zachowanie staje się coraz gorsze, a Ellen o wszystko obwinia jego kolegę. Gdy jej syn ginie, kobieta nie potrafi poradzić sobie ze stratą. Tym bardziej, że w jej sercu płonie chęć zemsty, bo jest pewna, że wie kto stoi za śmiercią jej syna.

Jest to bardzo wyważony thriller psychologiczny, który skupia się na przełamywaniu ludzkich słabości. Jest również naznaczony emocjami i bólem związanymi ze stratą dziecka. Cierpienie i ból Ellen, która straciła syna jest wyczuwalny z każdej strony. Akcja nie jest może zbyt dynamiczna i trzymająca w napięciu, ale jest na tyle intrygująca, że zachęca do czytania. Rozdziały są krótki i kończące się w taki sposób, że po prostu trzeba czytać kolejne strony. Jak dla mnie wielkim plusem jest to, że poznajemy historię z perspektywy różnych osób oraz z fragmentów artykułów prasowych na temat głównej bohaterki. Całości dopełniają rozdziały opisujące historię widzianą oczami Vica, biologicznego ojca Lucasa. Autorka stopniowo buduje nastrój, nie szczędzi szczegółów, a w rezultacie doprowadza do zaskakującego zakończenia, którego nikt nie jest w stanie przewidzieć. Przeczytajcie i przekonajcie się, jak zakończy się ta z pozoru błaha historia. Gorąco polecam!

Ewa

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza.