Karin Slaughter "Po tamtej nocy" |

Dawno nie było na blogu Karin Slaughter, a to przecież jedna z moich ulubionych autorek kryminałów i thrillerów. Nawet powstał specjalny post (który już chyba wymaga aktualizacji), gdzie porządkowałam serię z Sarą Linton i Willem Trentem. „Po tamtej nocy” odnosi się do wielu wydarzeń z przeszłości, ale część z nich autorka przytacza, więc teoretycznie można ją czytać bez znajomości poprzednich. Ale bardzo proszę, zacznijcie od „Zaślepienia”, warto!

Kiedy poturbowana i zgwałcona dziewczyna trafia na oddział Sary, lekarka odnajduje niepokojąco wiele podobieństw do gwałtu, który sama przeżyła piętnaście lat temu. Myślała, że już pogrzebała ten temat w swojej przeszłości, ale ta młoda dziewczyna sprawiła, że od nowa zaczęła sobie to przypominać. I jeśli chce, żeby oprawcy dziewczyny zostali skazani, musi być gotowa na dalsze bolesne grzebanie w swojej przeszłości. W nieoficjalnym śledztwie wspierają ją jej narzeczony i agent GBI Will Trent oraz jego partnerka agentka Faith Mitchell.

Karin Slaughter po raz kolejny pokazała swoją świetną formę pisarską. Jak ona potrafi przerazić! Tak buduje nastrój, tak tworzy sceny, że tej historii nie da się czytać bez emocji. Autorka nie obawia się poruszać trudnych tematów i pokazywać różnych odcieni zbrodni. Pokazała podobieństwa między tym co się stało Sarze, a młodej dziewczynie, ale pokazała też różnice. Jak ofiary gwałtu są różnie traktowane w zależności od ich urody, koloru skóry, statusu społecznego. Jak doszukuje się ich winy. Jak same się obwiniają. I jak to potem wpływa na ich psychikę, dalsze życie, relacje z mężczyznami. I chociaż autorka pisze o gwałtach i zbrodniach mocno, dosadnie i szczegółowo (nie polecam czytać przy jedzeniu), to w jej słowach nie ma taniej sensacji, jest bardziej jak lekarz na sekcji zwłok – spokojnie raportuje to, co widzi.

W tle rozgrywają się prywatne losy głównych bohaterów. Tę część również śledziłam z zainteresowaniem, po tylu książkach razem, jestem ciekawa co tam u nich. Tym bardziej, że to śledztwo przez dłuższy czas było nieoficjalne, a Sara i agenci Will i Faith próbowali dowiedzieć się jak najwięcej bez angażowania swoich zwierzchników.

„Po tamtej nocy” to porywający i wciągający od pierwszych stron thriller, który wywołał u mnie mnóstwo emocji. I chociaż nie miał żadnych elementów horrorów, to miejscami niesamowicie przerażał. I właśnie za to uwielbiam książki Slaughter!

Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Harper Collins.