KotBorysCzyta: Joann Chaney „Dopóki śmierć nas nie rozłączy”

Dopóki śmierć nas nie rozłączy
Obraz Beccalee z Pixabay

Matt nie ma szczęścia w miłości. Jego pierwsza żona Janice została zamordowana zaledwie rok po ślubie i wszystko wskazuje na to, że zrobił to kolega z pracy, który miał na jej punkcie obsesję, a sam Matt ledwo uszedł z tego z życiem. Wiele lat później, druga żona Marie, spadła z urwiska kiedy byli na romantycznym spacerze w górach. Ale czy na pewno był to nieszczęśliwy wypadek? Czy Matt miał coś wspólnego za śmiercią swoich żon?  Są to pytania na które odpowiedzi muszą znaleźć detektywi Loren i Spengler.

Książka Joann Chaney „Dopóki śmierć nas nie rozłączy” na początku przypominała mi filmy dokumentalne o seryjnych mordercach, o których juz wiemy, że popełnili zbrodnie, o które ich podejrzewano, a teraz dowiadujemy się tylko w jaki sposób ich dokonali i jakie były ich motywy. Już po kilku stronach książki mamy przeświadczenie, że Matt jest odpowiedzialny za śmierć swoich żon i zastanawiamy się, czy za drugim razem też mu się upiecze. Jednak im dłużej czytamy tym bardziej, autorka nas zaskakuje zwrotami akcji. I tu niestety jak dla mnie tych zwrotów akcji było zdecydowanie za dużo, a „film dokumentalny”, z którym kojarzyła mi się książka, zamieniał sie bardziej w „telenowele brazylijską”…

Poza głównym wątkiem „Dopóki śmierć nas nie rozłączy” autorka wprowadza również historię detektywa Lorena, jednego z głównych detektywów prowadzących śledztwo i jego podejrzanej przeszłości. Niestety, w pewnym momencie odniosłam wrażenie, że autorka zapomniała, że nie jest on głównym tematem tej książki, bo poświęciła mu naprawdę dużo uwagi i stron… Jeszcze jednym zastrzeżeniem jakie mam do  „Dopóki śmierć nas nie rozłączy” to wulgarny język jakim posługiwali się bohaterowie książki. Moim zdaniem jest przesadzony i  często niesmaczny… Powiedzenie „co za dużo, to niezdrowo” bardzo mi tutaj pasuje.

Oczywiście nie jest tak, że książka całkowicie mi się nie podobała. Bardzo podobało mi się przeplatanie ze sobą historii z teraźniejszości, z tym co wydarzyło się przed laty. Uwielbiam takie rozwiązania. Kolejnym ciekawym aspektem „Dopóki śmierć nas nie rozłączy” Joann Chaney jest pokazanie jednej historii z perspektywy zarówno Matta jak i jego żon Janice i Marie. I gdyby autorka zachowała umiar w zaskakiwaniu czytelnika uważam, że byłaby to naprawdę dobra książka. Ja zdecydowanie wolę mniej przekombinowane historie. Niemniej jednak nie wątpię, że „Dopóki śmierć nas nie rozłączy” znajdzie swoich zwolenników i mogę ją na pewno polecić, komuś kto lubi szybkie tempo i dużo akcji. 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.

Kot Borys Czyta

JoAnn Chaney „Dopóki śmierć nas nie rozłączy”

Tytuł oryginalny: As Long as We Both Shall Live
Tłumaczenie: Adrian Napieralski

Wydawnictwo Zysk i S-ka
Data premiery: 15.10.2019
Liczba stron: 360
ocena: 4/10