Zapraszam Was na szybkie podsumowanie listopada.
W tym miesiącu przeczytałam 7 książek, chociaż znów miałam wrażenie, że mało czytam. Zaczęłam od „Pomiędzy nami góry” Charlesa Martina, powieści, która niedawno została zekranizowana. Następnie trafiłam na jedną z najbardziej zakręconych historii tego roku, czyli na „Czasami kłamię” Alice Feney. „Dwanaście niedokończonych snów” Nataszy Sochy to pierwsza książka w świątecznym klimacie przeczytana w tym roku, już za kilka dni recenzja pojawi się na blogu. Następnie wybrałam „Gwiazdkę z nieba” Katarzyny Michalak, a potem, po zupełnie innym przerywniku, „Światło w Cichą Noc” Krystyny Mirek. Przerywnikiem był thriller „Czas jest mordercą” Michela Bussi’ego, jednego z moich ulubionych francuskich pisarzy. Ostatnią książką była powieść przeczytana w ramach akcji Czytaj PL, po raz pierwszy miałam okazję przeczytać kryminał autorstwa Camilli Lackberg, „Księżniczka z lodu” upewniła mnie, że powinnam sięgnąć po kolejne książki autorki.
Listopad okazał się mniej szarobury niż zazwyczaj. Może to za sprawą świątecznych powieści, może pierwszego śniegu. Ale cieszę się, że zaraz zacznie się grudzień i do swojej codzienności będę mogła przemycać coraz więcej bożonarodzeniowych akcentów. Tradycyjnie obejrzę „To właśnie miłość”, będę tworzyć ozdoby (polecam warsztaty u Olgi & TuliPana) i przypominać sobie ulubione świąteczne piosenki. Dzisiejsza zima mnie trochę zaskoczyła, ale na Święta będę przygotowana! 😉