Kathryn Taylor – Barwy miłości. Czerwień.

20160318_145333i„Barwy miłości. Czerwień” to druga książka Kathryn Taylor o burzliwych losach Grace Lawson i Jonathana Huntingtona, a jej akcja rozpoczyna się dokładnie w momencie zakończenia pierwszej – „Barwy miłości” (moją recenzję znajdziecie tutaj, polecam czytać tę serię po kolei 😉 )

Grace i Jonathan postanawiają dać sobie kolejną szansę i, ku ogromnej radości Grace, zmienić swój namiętny układ w coś, co będzie bardziej przypominało związek. Na drodze stanie im wystawne przyjęcie w Lockwood Manor, rodzinnym domu Jonathana, które przywoła wiele bolesnych wspomnień z dzieciństwa i zmusi go do kolejnej konfrontacji z ojcem. Czy ten pełen mroku mężczyzna potrafi jeszcze kochać? Czy może Grace powinna pogodzić się, że podstawą ich związku będzie tylko nieziemski seks?

Znając poprzednią książkę autorki, wiedziałam czego spodziewać się po jej najnowszej powieści, dlatego wiele szczegółów (w tym irytująca mnie poprzednio „perełka”), nie raziło tak, jak poprzednio. Pogodziłam się, że Grace jest naiwną zakochaną dziewczyną, rozumiałam jej monologi, gwałtowne emocje, wahające się między euforią a załamaniem, w zależności od tego, jak traktował ją Jonathan. Miłość sprawiła, że była od niego psychicznie i emocjonalnie uzależniona, nie potrafiła wytrwać w swoich postanowieniach bycia obojętną, gdy zniewalał ją spojrzeniem czy dotykiem. Była tylko dwudziestokilkuletnią zakochaną dziewczyną, z jednej strony zachłannie przeżywająca każdą chwilę spędzoną z ukochanym, z drugiej strony walcząca o swoją wymarzoną przyszłość, nie tylko zawodową. Jonathan nadal pozostał skryty, żałował chwil, w których na krótko się otwierał. To postać, którą trudno rozszyfrować, choć autorka uchyliła rąbka tajemnicy i zdradziła część bolesnych wydarzeń z jego przeszłości. Nadal jednak (mimo kluczowej sceny końcowej) zastanawiam się, czy kieruje nim żądza połączona z przyzwyczajeniem, czy może już rodzi się uczucie. Tak, czy inaczej, autorka będzie miała pole do popisu w kolejnej części, bo choć tym razem zakończenie nie robiło takiego wrażenia, jak poprzednio, to jednak pozostał pewien niedosyt, chęć poznania dalszych losów bohaterów i wyjaśnienia wszystkich sekretów. Jakiego koloru będzie ich miłość?

Książka jest napisana prostym językiem, a narratorem jest Grace, dlatego opisach królują gwałtowne emocje i zwroty akcji. W „Barwach miłości. Czerwień” nie mogło zabraknąć erotyzmu. Kathryn Taylor opisuje liczne sceny miłosne z wyczuciem, pobudza wyobraźnię, ale nie szokuje (a może po „Pięćdziesięciu twarzach Greya” niewiele jest w stanie w tej dziedzinie czytelnika zszokować?). Tworzy lekką historię miłosną, która może się spodobać, jeśli od początku wiemy, czego się spodziewać: boskiego seksu, tajemnic z przeszłości i romansu (prawie!) jak z bajki. W sam raz dla kobiet pragnących rozrywki, by oderwać się od szarej rzeczywistości, pomarzyć o świecie pełnym przepychu, zawrotnej karierze czy miłości pełnej namiętności.

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję Wydawnictwu Akurat.

443068-352x500

Kathryn Taylor – Barwy miłości. Czerwień
Cykl: Colours of Love
o
ocena: 7/10 (bardzo dobra)
Wydawnictwo: Akurat
Data premiery: 17.02.2016
Liczba stron: 330
Książka bierze udział w wyzwaniach:
Klucznik  2. Czytana w łóżku

 

Twórczość autorki:
– cykl: Colours of love:
1. Barwy miłości (ocena 6/10)
2. Barwy miłości. Czerwień
– Nieznośna dziedziczka
cykl Daringham Hall
1. Powrót do Daringham Hall
2. Ocalić Daringam Hall
3. Zostawić Daringam Hall (premiera 18.05.2016)
– Twardy orzech do zgryzienia