Wanda Szymanowska – Niebieskie sandały

niebieskie

Antonina ma dość końcówki zimy, kałuż, błota i noszenia kaloszy, dlatego postanawia wylecieć do Egiptu, by czekać na wiosnę w znacznie przyjemniejszym klimacie. Na miejscu pomaga jej Ahmed, znajomy Egipcjanin, młody i pewny siebie pracownik turystyki, dość mocno przekonany o tym, że każda kobieta powinna mu ulec. Wynajmuje Antoninie mieszkanie obok siebie i swojego brata, licząc przynajmniej na romans. Jednak to nie on zajmuje myśli kobiety…

Ta krótka powieść, to kontynuacja pierwszej książki Wandy Szymanowskiej pt. „Zielone kalosze”. „Niebieskie sandały” można jednak czytać bez znajomości poprzedniej powieści, jestem tego przykładem i nie miałam problemu, żeby odnaleźć się w lekturze. Na moim blogu znajdziecie recenzję innej książki autorki – „Lardżelka”, zachęcam do przeczytania.

„Niebieskie sandały” to opowieść o kobietach. Poza Antoniną, poznajemy poruszające historie Fatmy i Ewy. Kobiety z Egiptu, mieszkającą w Kanadzie i Polki, która poślubiła Egipcjanina i zamieszkała w jego kraju. Trzy kobiety próbują być niezależne w kraju, gdzie żądzą mężczyźni i oni mają najwięcej praw. Główna bohaterka jest dojrzałą kobietą po przejściach, która może do końca nie wie, czego chce, ale za to dokładnie wie, czego nie chce. Wyjazd do Egiptu miał być odpoczynkiem od przeciągającej się zimy, smutnego życia w małej wsi, nieustannych plotek. Jako tłumaczka, miała to szczęście, że mogła pracować zdalnie i zarabiać w dowolnym miejscu świata.

Jednak Egipt to nie tylko piękna pogoda, starożytne zabytki i plaże, ale także zupełnie inna kultura. Antonina próbowała zrozumieć różnice kulturowe i światopoglądowe dzielące ją i jej znajomych braci – Ahmeda i Aymana. Nie chciała być uległa i godzić się na dominację mężczyzn. Na ulicach czuła się nieustannie obserwowana i oceniana, jakby ciągle łamała jakieś zasady. Mimo tego wychodziła na samotne spacery, spotykała się z nowymi znajomymi. Podziwiałam bohaterkę za odwagę, sama nie byłabym na tyle śmiała, by sama wychodzić na spacery, często nocne, zwłaszcza w kraju islamskim. Niezależnie od tego, czy miejscowość jest turystyczna i mężczyźni są przyzwyczajeni do tego widoku, czułabym się nieswojo pod obstrzałem ich oskarżających spojrzeń.

Powieść jest napisana w prostych, krótkich zdaniach. Autorka przytacza wiele przydatnych informacji o Egipcie i islamie, książka jest jednocześnie przewodnikiem po kulturze kraju. Relacjonuje życie Antoniny, opowiadając o jej nowo poznanych znajomych, przedstawiając ich historie. Znalazło się miejsce na wątek romansowy, który nie zdominował powieści, ale wprowadził element przyjemnej niepewności. Zaskoczyło mnie otwarte zakończenie, chciałam wiedzieć, jaką decyzję podejmie główna bohaterka, miałam ochotę na choć odrobinę dłuższą przygodę z książką.

„Niebieskie sandały” to książka, przy której spędziłam miłe popołudnie. Podczas czytania miałam możliwość zdobycia kilku cennych informacji o Egipcie, tak licznie odwiedzanym przez nas podczas wakacyjnych wyjazdów, przyjemnie wplecionych do powieści o dojrzałej kobiecie i jej poszukiwaniu szczęścia oraz realizacji w życiu. Czy znajdzie je w kraju zdominowanym przez mężczyzn? Zresztą, czy mężczyźni są jej potrzebni do bycia szczęśliwą?;)

Za możliwość przeczytania książki serdecznie dziękuję Autorce! 

Książka bierze udział w wyzwaniach:
Klucznik (egzemplarz recenzencki)

Twórczość autorki:
– Zielone kalosze
– Niebieskie sandały
– Lardżelka {ocena 6/10}

Obserwujesz już mojego bloga?
Facebook | Bloglovin | Google+ | Instagram