Przedpremierowo: Fiona Carnarvon „Lady Almina i prawdziwe Downton Abbey” #Ewa_pisze

Lady Almina i prawdziwe Downton Abbey„Lady Almina i prawdziwe Downton Abbey” to opowieść o losach piątego earla Carnarvon i jego żony lady Alminy. Było to małżeństwo zawarte z miłości, co w tamtych czasach należało do rzadkości, do tego on pochodził z arystokratycznych kręgów, a ona była nieślubną córką bajecznie bogatego bankiera. Tłem historii jest zachwycający opis zamku Highclere, jego mieszkańców i wszystkich przedsięwzięć, aby ten imponujący zamek utrzymać.

Autorka, obecna hrabina Carnarvon korzystając z pamiętników, listów, księgi gości i fotografii w oszałamiający sposób opisuje historię posiadłości i jej mieszkańców. Książka stanowi dokument opisujący w drobiazgowy sposób życie tamtejszych mieszkańców i trudy jakie trzeba znieść, aby utrzymać tak fascynujący zamek. Ilość nazwisk i towarzyszących im tytułów jest po prostu przeogromna. Przedstawione jest to w tak realistyczny sposób, że ma się wrażenie jakby autorka aktualnie tam była i relacjonowała na żywo ze swojego punktu widzenia, a my oczyma wyobraźni to wszystko widzimy. No właśnie, oczyma wyobraźni… Skoro zachowały się fotografię z tamtych czasów, szkoda, że nie umieszczono ich w książce, bo nadałoby to powieści dodatkowych walorów.

Podobno jest serial „Downtown Abbey” opowiadający o losach zamku, ale go nie widziałam i nie zamierzam go oglądać, bo wolałabym pozostawić w pamięci to, co sobie wyobrażałam, czytając opisy przedstawione przez obecną hrabinę.

Niby jest to dokument, ale dla mnie była to bardziej powieść obyczajowa. Życie lady Alminy i hrabiego George’a Herberta jest po prostu pasjonujące. Ich życie w zamku, ich pasja i miłość, a w tle ogromne pieniądze. Mało kto wie, że hrabia wraz z Howardem Carterem odkrył grób Tutanchamona.

A lady Almina to postać naprawdę fascynująca, interesująca, do tego bardzo zaskakująca. Mimo przeogromnych pieniędzy w jej życiu najważniejsza była miłość do męża i zamku. Kierowała się z życiu dobrocią serca i lekką ręką wydawała ogromne sumy pieniędzy. Można by pomyśleć, że była rozpieszczoną dziedziczką, nic bardziej mylnego. W razie potrzeby każdy mógł na nią liczyć. W czasie wojny zamek przekształciła w szpital. Zrobiła to nie dlatego, że było ją na to stać i tak wypada kobiecie z jej pozycją, ale z odruchów serca i potrzeby pomocy innym. Od momentu otwarcia szpitala chodziła w stroju pielęgniarki i opiekowała się rannymi na równi z personelem. Zapewniło jej to podziw i ogromny szacunek. Wspierała rannych, a do tego dodawała otuchy jej bliskim.

Książka jest naprawdę fascynująca i rewelacyjnie się ją czyta. Lady Almina wzbudziła moje ogromne zainteresowanie i uważam, że była kobietą pełną podziwu. Jedyne czego można się przyczepić to brak fotografii. Gorąco zachęcam do przeczytania.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Zysk i S-ka.

Ewa

Fiona Carnarvon „Lady Almina i prawdziwe Downton Abbey. Utracone dziedzictwo zamku Highclere ”

Tytuł oryginalny: Lady Almina and the Real Downton Abbey: The Lost Legacy of Highclere Castle
Tłumaczenie: Jerzy Łoziński

Wydawnictwo Zysk i S-ka
Data premiery: 31.07.2019
Liczba stron: 326
ocena: 9/10