Ilona Gołębiowska "Zaufaj swojemu sercu" / Ewa |

„Zaufaj swojemu sercu” Ilony Gołębiewskiej to niezwykle przejmująca opowieść o życiu i o tym, że zawsze jest dobry moment, aby coś w nim zmienić. Zapraszam do przeczytania mojej recenzji.

Marta Kamińska to młoda kobieta, która mieszka i pracuje u sióstr zakonnych w Warszawie. Praca z dziećmi daje jej wiele radości i satysfakcji, a do tego czuje się spełniona zawodowo. Żyje spokojnie i cieszy się każdym dniem, a przede wszystkim czuje się bezpiecznie, bo prawie nikt nie wie, że skrywa tragiczną przeszłość.

„To nieprawda, że czas leczy rany. Jedynie pozwala im się na chwilę wyciszyć, a potem wystarczy jedno najmniejsze wspomnienie, by rozdrapać je na nowo.”

Pewnego dnia siostra przełożona proponuje jej, aby w końcu zmieniła coś w swoim życiu i zaczęła wszystko na nowo. Nieoczekiwanie nadarza się do tego okazja, dzięki atrakcyjnej propozycji pracy w rodzinnych stronach kobiety. Wyjeżdża na Mazury do urokliwego miasteczka niedaleko miejsca, gdzie spędziła dzieciństwo. Atmosfera wśród współpracowników jest bardzo dobra, również dzięki temu, że Marta od razu bardzo polubiła swoją nową podopieczną. Jedyną niedogodnością są drobne starcia z pracodawczynią i ojcem dziewczynki. Dodatkowo kobieta poznaje głęboko skrywana tajemnicę swojej rodzinny i poznaje kogoś, kto ma szansę na dłużej zagościć w jej sercu…

Bardzo lubię powieści autorstwa Pani Ilony Gołębiewskiej, bo pisze o życiu, z jego radościami i troskami, a jej historie zawsze niosą przesłanie i nadzieję, że jest szansa na lepsze jutro. Książkę przeczytałam błyskawicznie, jest to w głównej mierze zasługa ciekawej fabuły, ale przede wszystkim stylu pisarki. Jej opowieści są takie życiowe, że mogłyby spotkać każdego z nas, albo kogoś z naszych bliskich. Bohaterów spotykają nie tylko radości, ale muszą również się borykać z trudami życia codziennego. Na szczęście zawsze jest nadzieja, że zawsze w naszym życiu możemy coś zmienić, albo czekać, aż los za nas to zrobi i takie przesłanie autorka przekazuje nam w swojej książce:

„Brak decyzji to też decyzja. Co ono oznacza? Ano to, że jeśli sami nie podejmiemy decyzji, tylko będziemy czekać, to zrobi to ktoś za nas albo okoliczności potoczą się tak, że nie będziemy mieli innego wyjścia niż to, które ostatecznie nam się przydarzy. I ja się z tym zgadzam.”

Ja również zgadzam się ze słowami pisarki i gorąco polecam wszystkim tę pozycję, bo jest warta przeczytania i skłania do refleksji nad własnym życiem.

Ewa

Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Muza.