Tomasz Tomaszewski „Złe miejsce” / Ewa

złe miejsce
Obraz Pafka Zorg z Pixabay

„Złe miejsce” to debiut wydawniczy Tomasza Tomaszewskiego, horror, który swoim mrocznym klimatem przenosi nas do urokliwej Chorwacji.

Małżeństwo po przejściach za wszelką cenę próbuje odbudować swoje relacje. W tym celu udają się na wakacje do ekskluzywnej willi w Chorwacji. Weronika i Sebastian zachwycają się pobytem i wydaje się, że nic nie zakłóci ich wypoczynku. Nie przeszkadza im nawet to, że wioska, w której mieszkają, jest opuszczona i popada w ruinę, a jedyny odnowiony dom to ten, w którym przebywają. Początkowa idylla zostaje niespodziewanie przerwana, gdy zaczynają się dziać wokół nich dziwne rzeczy. Obrazy na ścianach wydają się zmieniać, a atmosfera zaczyna się pogarszać. Sebastian czuje coraz większy niepokój. Zaczyna widzieć dziwne rzeczy, słyszy przerażające dźwięki i jest przekonany, że ktoś wieczorami odwiedza ich dom. Sytuacji nie poprawia fakt, że Weronika kompletnie mu nie wierzy. Wyprawa, która miała być kołem ratunkowym dla ich małżeństwa okazuje się przysłowiowym gwoździem do trumny. 

Muszę przyznać, że jest to wyjątkowo udany debiut. Autor ma niezwykły, a wręcz niepowtarzalny styl. Na początku powolutku prowadzi nas przez poszczególne wątki akcji, a tymczasem atmosfera robi się coraz bardziej przerażająca i mroczna. A najlepsze, że nic nie jest takie jakie się wydaje, za to napięcie wzrasta z każdą stroną. Rewelacyjne jest to, że historię poznajemy z perspektywy trzech różnych osób. Coś, co dla jednego jest oczywiste, dla innego jest absolutną abstrakcją. Naprawdę urzekł mnie sposób przedstawienia historii widzianej oczami różnych osób. Nie chodziło tylko o to, w jaki sposób postrzegają rzeczywistość, ale również o motywy jakimi się kierują poszczególni bohaterowie. Jest jeszcze jeden aspekt, który zasługuje na wyróżnienie, a mianowicie wszechobecne kontrasty. Gęsta atmosfera prosto z horroru wśród pięknej okolicy Chorwacji. Na mnie zrobiło to takie wrażenie, że książkę czytało mi się po prostu wspaniale. I nie zepsuł tego fakt, że zakończenie było trochę niedopracowane. „Złe miejsce” to pozycja zdecydowanie godna polecenia i już nie mogę się doczekać kolejnej powieści autora.

Na końcu dowiadujemy się, że to piękne miejsce naprawdę istnieje. Jedyna wyremontowana willa w opuszczonej wiosce pełnej ruin, a do tego nikt do końca nie wie, co się tam naprawdę stało. Odważycie się tam pojechać? Bo ja po przeczytaniu książki zdecydowanie nie, pomimo opisów pięknych widoków…

Ewa

Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Novae Res.

 

Tomasz Tomaszewski „Złe miejsce”

Wydawnictwo Novae Res
Data premiery: 19.10.2022
Liczba stron: 398
ocena: 8,5/10