J.T. Ellison „Więzy krwi”

więzy krwi
Obraz Rolf van de Wal z Pixabay

Ten zjazd miał zapewnić Mindy, prawie osiemnastoletniej narciarce kwalifikację do reprezentacji olimpijskiej kraju. Zamiast tego wylądowała w szpitalu z poważnym złamaniem nogi i jeszcze poważniejszą diagnozą – miała rzadką odmianę białaczkę. Potrzebowała szpiku kostnego, ale po badaniach okazało się, że ludzie, których uważała za rodziców, nie są jej biologicznymi rodzicami i nie mogą być dawcami. Czy po urodzeniu doszło do podmiany? Kim była kobieta, która ją urodziła i jak ją znaleźć? Czas naglił, choroba szybko postępowała, a Mindy potrzebowała kogoś z kodem genetycznym podobnym do swojego. 

Ta historia przypomniała mi trochę powieści Jodi Picoult, z problemami medycznymi i jeszcze większymi dylematami moralnymi. Choroby to zawsze trudny temat, jednak choroby dzieci wywołują jeszcze więcej emocji.  Opowiadana z perspektywy kilku osób, pokazywała jak sytuacja powoli wymyka się spod kontroli, jak gorączkowo trzeba szukać rozwiązania. Mindy miała szczęście, że jej ciotka była utalentowaną badaczką DNA pracującą dla CIA. Krew i geny mogły powiedzieć prawdę, podczas gdy ludzie tonęli w kłamstwach.

To nie był thriller, w którym z zapartym tchem czekałam na moment, kiedy dowiem się, kto jest winny. Tu rozwiązanie było podane na tacy, ale mnie fascynowała motywacja bohaterów. Autorka pokazała ludzi w obliczu wielkiej tragedii, a jednocześnie wielkiego wyzwania. Takich, którzy mogą nie zachowywać się logicznie, bo ich jedynym celem będzie pomoc Mindy. Pokazywała, jak zmieniały się relacje między nimi, jakie przybierali maski – inne przed chorą, inne przed rodziną, lekarzem, zupełnie inne przed obcymi. 

A jednak napięcie rosło, a ciotka Mindy oraz policja byli coraz bliżej rozwiązania zagadki jej pochodzenia. Pojawiło się uczucie niepokoju, komuś zależało, żeby prawda nie wyszła na jaw i był gotowy na wiele, by do tego doprowadzić. 

„Więzy krwi” to wspaniały, pełen emocji thriller psychologiczny, który wciąga od początku i nie pozwala o sobie zapomnieć. To jeden z najlepszych tegorocznych thrillerów! Świetnie się czytało, autorka prawie od początku dawała lekkie podpowiedzi, przez co szybko zaczęłam się angażować – z jednej strony w śledztwo, które pomoże odkryć tajemnicę pochodzenia Mindy, z drugiej – w leczenie dziewczyny, razem z jej bliskimi licząc szansę na znalezienie dawcy. Ta mieszanka emocji i podejrzeń dała w książce wspaniały efekt.

Współpraca reklamowa z Wydawnictwu Muza.

 

J.T. Ellison „Więzy krwi”
Tytuł oryginalny: Tear me apart
Tłumaczenie: Aldona Możdźyńska
Wydawnictwo Muza
Data premiery: 26.10.2022
Liczba stron: 512
ocena: 9/10