Lisa Unger „Mroczne wyznania”

mroczne wyznania
Obraz feeeling_blue z Pixabay

Trudno jest mierzyć się samemu ze swoimi problemami. Ale też czasem nie chcemy obarczać tym najbliższych, burzyć ich poczucia, że wszystko jest w porządku i nie muszą się o nas martwić. O tym, jak łatwo jest się w takim przypadku zwierzyć nieznajomej osobie, przekonała się bohaterka powieści “Mroczne wyznania”.

Opóźniony wieczorny pociąg. Przyjaźnie wyglądająca współpasażerka. Miła rozmowa. I nagle, nie wiadomo kiedy, Selena ma ochotę wyznać sekret, który nosi w sobie od kilku dni. Sekret, który może rozbić jej rodzinę – jej mąż zdradza ją z nianią. Komentarz nowej znajomej w stylu “gdyby Twoje problemy mogły zniknąć” pozostałby pewnie bez echa, gdyby nie to, że po weekendzie niania jej synów nie przychodzi, a do ich drzwi puka poszukująca jej policja. Selena jest przerażona. Czyli to, co powiedziała kobieta z pociągu nie było próbą pocieszenia, tylko propozycją rozwiązania problemów?

Mimo, że dość łatwo było odczytać powiązania między bohaterami, którzy prowadzili narrację, to jednak w ogólnym rozrachunku historia okazała się dla mnie interesująca i zaskakująca. Śledzimy losy kilku kobiet, obserwujemy ich przemianę, to jak stają się coraz silniejsze, aż wreszcie są w stanie zawalczyć o siebie. 

Jednak nie zapominajmy, że “Mroczne wyznania” to przede wszystkim thriller, w którym autorka powoli buduje napięcie i dawkuje emocje. Choć początkowo nie czuć zagrożenia dla bohaterki, to jednak udzielał mi się jej niepokój, kiedy jej uchodzące za wspaniałe życie się rozsypuje. Do tej pory Selenie udawało się ukrywać przed światem lub bagatelizować niedociągnięcia w swoim małżeństw. Teraz musiała się zmierzyć z konsekwencjami zdrady męża. Zdecydować, czy mają jeszcze szansę być rodziną, czy są w stanie to zrobić dla chłopców. To nie były łatwe decyzje, a toczące się w ich pobliżu śledztwo dodatkowo utrudniało zajęcie się tylko swoimi problemami. Bo co tak naprawdę stało się z ich nianią?

Kulminacyjne sceny książki mocno mnie zaskoczyły i kazały zrewidować wcześniejsze podejrzenia. Jednak nie był to najlepszy thriller, jaki przeczytałam w życiu. Owszem, “Mroczne wyznania” dobrze się czytało, jednak bardziej jak powieść obyczajową, ewentualnie lekki domestic noir, a nie historię, która sprawi, że będę wstrzymywać oddech. 

Współpraca reklamowa z Wydawnictwu Muza.

 

Lisa Unger „Mroczne wyznania”
Tytuł oryginalny: Confessions On the 7:45
Tłumaczenie: Ewa Skórska
Wydawnictwo Muza
Data premiery: 28.09.2022
Liczba stron: 384
ocena: 7/10