Emily Henry „Ludzie, których spotykamy na wakacjach” #przedpremierowo

ludzie, których spotykamy na wakacjach
Obraz David Mark z Pixabay

Odkąd dowiedziałam się, że niedługo zostanie wydana nowa książka Emily Henry –„Ludzie, których spotykamy na wakacjach”, nie mogłam się doczekać, kiedy ją przeczytam! Po zeszłorocznej wakacyjnej lekturze „Beach Read” czułam, że znów dostanę cudowną, romantyczną powieść.

Poppy i Alex przyjaźnią się od dwunastu lat, choć ich pierwsze spotkanie tego nie zapowiadało. Od dziesięciu lat jeździli ze sobą raz w roku na Wakacyjny Wypad, jednak to, co wydarzyło się podczas ostatniego wyjazdu sprawiło, że na dwa lata prawie stracili ze sobą kontakt. Poppy w ramach pracy w ekskluzywnej gazecie sporo podróżuje, jednak od jakiegoś czasu nie czuje z tego radości. Postanawia reaktywować Wakacyjny Wypad i uratować swoją przyjaźń z Aleksem. A może zyskać coś więcej?

To była cudowna książka! Uwielbiam takie. Delikatna, ciepła, romantyczna – idealna komedia romantyczna w amerykańskim stylu (a wiadomo, amerykańskie komedie romantyczne są najlepsze). Będę musiała modyfikować moją listę książkowych komedii romantycznych, bo „Ludzie, których spotykam na wakacjach” muszą tam trafić!

Narratorką była Poppy, ale historię jej znajomości z Alexem śledziliśmy z dwóch perspektyw czasowych, tych wakacji i wszystkich poprzednich, począwszy od dnia, kiedy się poznali. Akcja toczyła się niespiesznie, a mnie serce się wyrywało i chciałam czytać szybciej i więcej, by jak najprędzej dość do momentu, w którym zrozumieją, że muszą być razem (to nie spoiler, to pewniak). Jednocześnie i cieszyłam się, że wszystko jest takie delikatne i naturalne, i chciałam, by wreszcie posypały się iskry. Chciałam delektować się tą cudną historią, ale też jak najszybciej poznać jej finał. I wiecie co? Przeczytałam ją w niecałe 24 godziny! Co przy dwójce dzieci jest dla mnie wyczynem. Co prawda planowałam ją zabrać ze sobą na wakacje, ale cóż…

To nie jest zwykły wakacyjny romans, to historia o sile przyjaźni i strachu przed stratą. O tym, że ucieczka nie zawsze pozwoli zostawić problemy za sobą, one spokojnie poczekają aż wrócisz i wreszcie się nimi zajmiesz. O miłości, która obejmuje dbanie o szczęście tej drugiej osoby, czasem ze stratą dla siebie.

„Ludzie, których spotykamy na wakacjach” z pewnością trafi do grona najlepszych książek tego roku i na listę powieści, do których kiedyś wrócę. Bardzo dziękuję księgarni internetowej Taniaksiążka.pl, że mogłam przeczytać tę książkę, w dodatku przedpremierowo! A jeśli w nadchodzące wakacje macie ochotę na jeszcze więcej książkowych romansów, to zajrzyjcie na ich stronę, ja polecam wspomniane już wcześniej „Beach Read” oraz „Tego lata stałam się piękna„, które już zaraz zaczynam czytać (albo uda mi się wytrzymać kilka dni i naprawdę zabrać ze sobą na wakacje 😉 – autorki serii „Do wszystkich chłopców”.

Emily Henry „Ludzie, których spotykamy na wakacjach”
Tytuł oryginalny: Seven Years of Darkness
Tłumaczenie: Aleksandra Weksel
Wydawnictwo Kobiece
Data premiery: 01.06.2022
Liczba stron: 480
ocena: 10/10