Czytaliście „W cieniu Babiej Góry” Ireny Małysy? Jeśli nie, to odsyłam Was do tej książki, zanim sięgniecie po „Więcej niż jedno życie”. Dlaczego? Sama nie miałam okazji przeczytać tamtej książki i żałuję, bo o ile w najnowszej książce wątek kryminalny zamykał się w ramach tej powieści, tak Baśka Zajda, główna bohaterka, wielokrotnie wspominała, to, co wydarzyło się na Babiej Górze i teraz mam takiej spoilery, że musi minąć kilka miesięcy, żebym mogła sobie „W cieniu Babiej Góry” nadrobić.
Baśka Zajda po zorganizowaniu zbiórki na leczenie Mateuszka, syna swojej dawnej koleżanki, odwiedziła ich w szpitalu pediatrycznym w Krakowie. Później spotkała się w Tomkiem Witkowskim, ale ich miłe spotkanie przerwało wezwanie – w szpitalu przez okno wypadła jedna z lekarek, młoda i ambitna doktor Marta Kuc. Nikt nie wierzył, że to mogło być samobójstwo. Tym bardziej, że wcześniej jedna z matek groziła, że ją zabije. Rozpoczęło się śledztwo, Witkowski prowadził je oficjalnymi kanałami, Zajda pod przykrywką próbowała dowiedzieć się czegoś od przebywających tu ze swoimi dziećmi kobiet. Czy matka doprowadzona na skraj rozpaczy była w stanie zabić?
Kiedy zaczynałam czytać „Więcej niż jedno życie”, zupełnie nie spodziewałam się tego, jak mocno ta książka będzie mnie poruszać. Miałam nadzieję na przyjemny kryminał, który oderwie moje myśli od wiadomych tematów. Spodziewałam się narastającego napięcia, może lęku o główną bohaterkę. Ale na pewno nie tego, że ta historia będzie taka poruszająca. Przez to, że bohaterkami tej powieści były matki walczące o zdrowie swoich ciężko chorych dzieci, czy po prostu towarzyszące im podczas tej walki, ta historia niosła ze sobą duży ładunek emocjonalny.
Książkę bardzo dobrze się czytało, wciągnęła mnie od pierwszych stron i naprawdę bardzo żałowałam, że nie poznałam wcześniej poprzedniej części, bo chętnie dowiedziałabym się, skąd wzięła się niepewna relacja Baśki i Tomka. Bo ten kryminał, oprócz ciekawej intrygi, poruszających historii dzieci, ma też wątek romantyczny – delikatny, raczej rozgrywający się w tle wydarzeń, ale jest, a ja to uwielbiam.
Nie daje mi spokoju tylko jedna scena. Nie będę zdradzać szczegółów, ale chodziło o znajomość sygnałów Morse’a. Zaczęłam się zastanawiać, jak wiele osób zna ten kod i na ile ta wiedza jest potrzebna – pomijając przykład z tej książki.
Zdecydowanie będę Wam polecać „Więcej niż jedno życie” Ireny Małysy, niezależnie od tego, czy czytaliście poprzednią książkę (choć lepiej ją przeczytać), to ta historia porwie Was od pierwszych stron, a wielotorowe śledztwo zapewni wiele emocji.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Mova.
Irena Małysa „Więcej niż jedno życie”
Wydawnictwo Mova
Data premiery: 23.02.2022
Liczba stron: 424
ocena: 8/10