Ryszard Ćwirlej „Mordercza rozgrywka” / Ewa

mordercza rozgrywka
Pixabay

 

Już kolejny raz miałam okazję zapoznać się z twórczością Ryszarda Ćwirleja (ostatnio czytałam „Szybki szmal”). „Mordercza rozgrywka” przenosi nas do czasów PRL-u, który dla obecnego pokolenia wydaje się okresem totalnego absurdu, ale niektórzy wspominają go z wielkim sentymentem. Książka jest totalnie wciągająca i z każdą stroną coraz bardziej zachęca do czytania.

Historia skupia się na milicjantach z Poznania, którzy mają za zadanie rozwiązać kilka spraw równocześnie. Pierwszą z nich jest sprawa młodej studentki, która wysiada z pociągu i nigdy nie dociera do akademika. Rok później w czerwcu 1987 roku w Poznaniu rozpoczynają się Międzynarodowe Targi. Do miasta zjeżdżają się ludzie z różnych części kraju i świata. Podczas dancingu w hotelu Polonez na oczach bawiących się ludzie umiera kobieta, którą wcześniej ktoś postrzelił. Na szczęście na miejscu obecny jest porucznik Teofil Olkiewicz, który niezwłocznie bierze się za rozwiązanie sprawy.

W tym samym czasie Ryszard Grubiński, znany poznański cinkciarz zostaje okradziony. Nie zamierza puścić tego płazem i śledztwo zleca Mirosławowi Brodziakowi. I to on zajmuje się również dwoma pozostałymi sprawami. Wszystkie trzy zbrodnie z pozoru nic nie łączy, ale okazuje się, że mają wspólny mianownik. Jakby tego było mało pojawia się wątek Służb Bezpieczeństwa, które za wszelką cenę chcą mieć wgląd w toczące się śledztwa. Jak zakończy się ta wielowątkowa opowieść? Przeczytajcie i się przenieście do czasów pełnych nonsensów, w którym przyszło żyć naszym dziadkom, rodzicom i może nam samym.

Muszę przyznać, że zasmakowałam w stylu Pana Ćwierleja. Historie pisane w taki charakterystyczny dla niego sposób są wyjątkowe. Wielowątkowość nie pozwala się nudzić, a to, jak wykreował poszczególne postacie jest po prostu rewelacyjne. Opisuje wszystko w taki sposób, że nie jestem w stanie go rozgryźć. Czy jest to relacja z przymrużeniem oka, czy może oddaje rzeczywistość, w której przyszło mu żyć… Niby  żyłam w tamtych latach, ale nie wiem, na ile są to moje wspomnienia, a na ile wspomnienia opowieści rodziców i dlatego tym chętniej czytam o tamtych czasach. Dlatego, jeśli macie teraz przesyt świątecznych  historii, to nic tylko usiąść, przeczytać „Morderczą rozgrywkę” i przenieść się do czasów PRL-u, gdzie nic nie było tak oczywiste jak się wydawało. Gorącą polecam głównie ze względu na klimat, ale również niebanalny styl autora.

 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza.

Ewa

Ryszard Ćwirlej „Mordercza rozgrywka”

cykl: Milicjanci z Poznania (tom 10)

Wydawnictwo Muza
Data premiery: 20.10.2021
Liczba stron: 384
ocena: 8,5/10