Katarzyna Michalak „Panna z Bajki”

panna z bajki
Obraz pasja1000 z Pixabay

Po dwóch latach od wydania Trylogii autorskiej („Pisarka”, „Zagubiona”, „Marzycielka”) Katarzyna Michalak napisała nową książkę, a ja byłam bardzo ciekawa, jak spodoba mi się „Panna z Bajki”, bo zauważyłam, że nieco zmienił mi się literacki gust.

Trzy przyjaciółki: jedna to Hania, mieszkanka Bajki, druga to Madzia, asystentka znanego reżysera, trzecia to Lenka, przyszła wizażystka. Wszystkie trzy są samotne, za to na siebie mogą liczyć w każdej sytuacji. I właśnie teraz nadeszła chwila próby: Magda na szybko potrzebuje scenariusza do ostatnich odcinków serialu, przy którym pracuje i tylko Hania jest w stanie go napisać w ciągu weekendu. Ale Hania przeżywa zranienie przez mężczyznę, któremu zaufała kolejny raz…

Katarzynę Michalak zawsze poznałabym po stylu narracji, bardzo delikatnych opisach seksu, lekko karcącym tonie opowiadającym o poczynaniach postaci, czasem przestrzegającym przed najbliższą przyszłością. Nie mogłam cieszyć się szczęściem bohaterów, bo już wiedziałam, że daleko kłębią się ciemne chmury, które przegonią te cudowne i pełne nadziei chwile.

Zarówno bohaterowie jak konstrukcja powieści są schematyczni, podobni do tych, których możemy spotkać na kartach innych powieści autorki – może nie w szczegółach, ale często znajdzie się ktoś z niepełnej rodziny, z urazami fizycznymi, mieszkający w uroczym domku. Niestety, nie do końca polubiłam główne bohaterki, jednak podobała mi się ich niezniszczalna przyjaźń. A to, że wiedziałam czego się spodziewać i po bohaterach, i po fabule (budowania napięcia, tragedii, naprawy, kolejnej tragedii), nie wpływało na to, że czytałam z zainteresowaniem, czasem jedynie zżymając się na zbyt naiwnych bohaterów. Bo jedno trzeba przyznać – „Panna z Bajki” wciągnęła mnie od pierwszych zdań i nagle ze zdumieniem odkryłam, że już sto stron za mną. Zastanawiałam się tylko, z jakim zakończeniem zostawi nas autorka, bo nie liczyłam na to, że będzie szczęśliwe.

Ta książka jest taka jak pozostałe powieści autorki, styl pisania się nie zmienił. Także jeśli podobały Wam się poprzednie książki Katarzyny Michalak, „Panna z Bajki” również trafi w Wasz gust, jeśli nie – nie macie po co sięgać po najnowszą. Ja jestem gdzieś pośrodku, z jednej strony, tak jak pisałam, historia szybko mnie wciągnęła, z drugiej, nieco irytowała. Wygrały jednak pozytywne emocje.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Znak Jednym Słowem.

Katarzyna Michalak „Panna z Bajki”

Wydawnictwo Znak Jednym Słowem
Data premiery: 29.09.2021
Liczba stron: 320
ocena: 6/10 (dobra)