Daisy Upton „Mama na 5. Przybij piątkę”

mama na 5
Obraz Esi Grünhagen z Pixabay

Jak często w ciągu dnia słyszycie zdanie „Mamo (tato), pobaw się ze mną”? Pewnie często, zwłaszcza kiedy zamknięto szkoły, przedszkola i żłobki, a kwiecień-plecień robi co może, by udowodnić, że stare przysłowie ma sens. Najbardziej typowe rozrywki mam już opanowane z moją córką: czytanie książek, puzzle, rysowanie, czy ostatni hit u nas – gra planszowa „Na jagody”. Ale kiedy tylko dostałam możliwość otrzymania do recenzji książki z pomysłami na zabawę z dzieckiem, nie mogłam się doczekać przesyłki!

„Mama na 5. Przybij piątkę” to zbiór ponad 150 pomysłów Daisy Upton, blogerki, która szukała sposobów na zabawę z dziećmi, które będą je angażować, ale z drugiej strony, nie będą wymagały długich przygotowań. Nie mogły też zajmować dużo czasu – wiadomo, że dziecko lubi różnorodność i szybko się nudzi nawet najprzyjemniejszą zabawą.

Książka zawiera opisy zabaw z dziećmi w różnym wieku, nawet rocznymi, lecz więcej pomysłów jest dla tych trochę starszych. Zabawy mają nie tylko pomóc nam zapewnić dzieciom rozrywkę, ale mają też wartość edukacyjną i pozwalają dzieciom na rozwój motoryki dużej (sprawność całego ciała) i małej (wykonywanej dłonią). A przy okazji dzieci będą uczyły się literek, cyferek czy ćwiczyły mówienie. Brzmi świetnie, prawda? A jak to wygląda w praktyce?

Każda zabawa została w prosty sposób opisana: od ilu lat jest polecana, co jest celem tej aktywności, jakich przedmiotów potrzebujemy, jak się przygotować, a potem – w jaki sposób postępować. Dobra wiadomość jest taka, że rzeczywiście są to przedmioty, które w większości mamy w domu. Czasem wystarczy się tylko przemóc i zaakceptować, że będzie (większy niż zwykle) bałagan, jeśli np. pozwolimy dziecku nalewać wody do filiżanek i wsypywać do tego łyżeczki cukru czy mąki, by nauczyć je odczytywać cyfry z karteczki. I rzeczywiście, taka zabawa to może być pięć minut, w trakcie których skupiasz się wyłącznie na dziecku.

Sama książka jest tak kolorowa i pełna zdjęć, że razem z moją Olgą lubimy ją po prostu przeglądać. Najchętniej pozaznaczałabym karteczkami strony z pomysłami, które chcę wypróbować, ale w tym przypadku się to zupełnie nie sprawdza – moje dziecko uwielbia te karteczki przeklejać w losowe miejsca. Chociaż wiecie co? To też ją zajmie na kilka minut… 😉

Oprócz pomysłów na zabawy, „Mama na 5. Przybij piątkę” zawiera też nieco porad, jak postępować z dziećmi, np. w jaki sposób zachęcić je do samodzielnej zabawy czy jak przemycać naukę do ulubionych zabaw tak, by dziecko nie czuło się zniechęcone. Podoba mi się podejście autorki, by nie przymuszać dzieci do niczego, pogodzić się z tym, że każde ma swoje tempo rozwoju i w innym momencie będzie chciało się czegoś nauczyć. Ale jak już nabierze ochoty, z tym poradnikiem będziecie wiedzieli, jak wykorzystać ten zapał.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Insignis.

Daisy Upton „Mama na 5. Przybij piątkę”

Tytuł oryginalny: Five Minute Mum: Give Me Five
Tłumaczenie: Dominika Braithwaite

Wydawnictwo Insignis
Data premiery: 23.03.2021
Liczba stron: 240
ocena: 8/10