Recenzja Ewy: Heidi Blake „Krwawe pozdrowienia z Rosji”

krwawe pozdrowienia z rosji
Obraz Vlad Vasnetsov z Pixabay

Najpierw był Związek Radziecki, a potem na nowo tworzące się państwo. O Rosji każdy słyszał i niemal każdy bez wahania potrafi wymienić władcę tego kraju. „Krwawe pozdrowienia z Rosji” Heidi Blake to opowieść o tym, jak Władimir Putin eliminuje swoich przeciwników. Jest to przerażająca historia o tym, jak w XXI wieku prezydentowi jednego z najpotężniejszych krajów na świecie, za cichym pozwoleniem władców innych krajów, uchodzą na sucho różnego rodzaju zbrodnie. Może wyrażenie „za cichym pozwoleniem” jest zbyt dosadne, ale jak inaczej wytłumaczyć przymykanie oczu ludzi u władzy na to, że dawni rosyjscy obywatele, którzy znaleźli azyl w ich kraju, nagle giną w niewyjaśnionych okolicznościach. A oni co robią? Zamykają śledztwa albo stwierdzają zgony z przyczyn naturalnych. Dlaczego tak się dzieje? Jak nie wiadomo o co chodzi to wiadomo, że chodzi o kasę, no i w tym przypadku dochodzi jeszcze zachowanie dobrych stosunków z Kremlem.  To jest naprawdę skandaliczne, że ludzkie życie jest mniej warte niż pieniądze i układy.

Rosja to z jednej strony piękny kraj, a z drugiej bardzo specyficzny. Panujące tam obyczaje i życie zdecydowanie odbiegają od europejskich standardów. Jest to państwo pełne sprzeczności. Dla niektórych to raj na ziemi pełen niewyobrażalnych pieniędzy, a dla innych to szara rzeczywistość, a czasami wręcz bieda. Na czele tego kraju Władimir Putin. Człowiek o nieograniczonej władzy, który nie cofnie się przed niczym. Bezwzględny i za wszelką cenę dążący do osiągnięcia własnych celów. Jest przekonany o własnej wyższości i robi co zechce, bo ma na to pozwolenie nie tylko swoich rodaków, ale również władz innych państw. W książce w skrócie poznajemy jego życie. Jak zaczynał na niższych szczeblach, aż osiągnął pozycję o jakiej marzył, czyli władcy absolutnego.

Książkę przeczytałam z wielkim zainteresowaniem, a momentami z niedowierzaniem, bo zadawałam sobie pytanie czy to możliwe, żeby tak naprawdę było. Gdybym nie wiedziała, że jest to literatura faktu, oparta na ogromnym zbiorze niepublikowanych dokumentów, setkach teczek z dowodami i wywiadach z dziesiątkami osób, to pomyślałabym, że trafił mi się rewelacyjny thriller polityczny.

„Krwawe pozdrowienia z Rosji” to lektura zdecydowanie godna polecenia. Wyrazy uznania dla osób, które wbrew wszystkiemu dążyły do odkrycia prawdy oraz dla rodzin zamordowanych osób, które nie poddały się, aż nie poznały prawdziwej przyczyny śmierci swoich bliskich. Na sam koniec wielki szacunek dla autorki, że miała odwagę tę prawdę opublikować.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu W.A.B.

Ewa

Heidi Blake „Krwawe pozdrowienia z Rosji”

Tytuł oryginalny: From Russia with Blood

Tłumaczenie: Hanna Pustuła-Lewicka

Wydawnictwo W.A.B.
Data premiery: 18.01.2021
Liczba stron: 416
ocena: 8/10