Recenzja Ewy: Przemysław Piotrowski „Sfora”

sfora
Obraz Rudy2006 z Pixabay

W końcu nadeszła długo oczekiwana przeze mnie kolejna odsłona przygód Igora Brudnego. „Sfora” Przemysława Piotrowskiego to druga część cyklu opowiadająca o skomplikowanym życiu warszawskiego komisarza. Często się zdarza, że zachwyca nas pierwsza część jakieś książki czy filmu, a kolejne przynoszą rozczarowanie. Piszę o tym, bo „Piętno”, pierwsza część, mnie po prostu zauroczyła i zachwyciła. Z jednej strony nie mogłam się doczekać kolejnej części, ale z drugiej strony miałam duże oczekiwania wobec niej. Niestety po przeczytaniu jestem rozczarowana…., że nie ma jeszcze kolejnej części, a mam nadzieję, że będzie i to już niedługo, bo już nie mogę się jej doczekać. Książka jest po prostu rewelacyjna i nie można się od niej oderwać.

W Zielonej Górze życie toczy się swoim rytmem, gdy w lesie zostaje odnaleziona ludzka ręka. Wszystko wskazuje na to, że została odgryziona przez człowieka. Niedługo po tym zostaje zamordowana zakonnica, a jej ciało jest rozszarpane przez wilki. Rozpoczyna się medialna nagonka i naciski na jak najszybsze rozwiązanie śledztwa, bo świadkowie jako sprawce wskazują wilkołaka. Dochodzenie prowadzi inspektor Romuald Czarnecki, który powołuje specjalną grupę, w skład której wchodzą m.in. Igor Brudny i Julka Zawadzka. Wszystkie ofiary związane są z Kociołem, więc komisarz ma przeczucie, że sprawa łączy się w jakiś sposób z poprzednim śledztwem. Nasz bohater po raz kolejny będzie musiał zmierzyć się z przeszłością, aby rozwikłać sprawę zagadkowych morderstw.

Przemysław Piotrowski nie rozczarowuje. Fabuła jest skomplikowana, ale nie na tyle, żeby czytelnik się pogubił. Akcja jest dynamiczna z mocnymi i zaskakującymi momentami. Bohaterowie są opisani w sposób bardzo realistyczny, z tymi swoimi rozterkami i problemami. Morderstwa brutalne, a do tego przedstawione w taki sposób, że czujemy ból ofiar i satysfakcję mordercy. Powieść jest mroczna i intrygująca, a zakończenie zaskakujące, czyli jednym słowem idealny kryminał.

Naprawdę nie można się niczego przyczepić, bo wszystko jest idealnie wyważone. Po raz kolejny wielki szacunek dla projektanta okładki. Nie tylko dlatego, że odzwierciedla ona mroczną stronę historii, ale ona po prostu przyciąga i zaciekawia, że aż chce się dowiedzieć co kryje się w jej środku. Książkę przeczytałam jednym tchem i zostałam fanką autora. Mam tylko nadzieję, że kolejna powieść również mnie nie rozczaruje. Zdecydowanie polecam i dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do tego, że miałam przyjemność i zaszczyt przeczytać „Sforę”.

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Czarna Owca.

Ewa

Przemysław Piotrowski „Sfora”

 

Wydawnictwo Czarna Owca
Data premiery: 12.08.2020
Liczba stron: 536
ocena: 10/10