Recenzja Ewy: Filip Hagenbeck „Zwyczajny szpieg. Powrót”

zwyczajny szpieg
Obraz Luisella Planeta Leoni z Pixabay

Filip Hagenbeck w książce „Zwyczajny szpieg. Powrót” opisuje swoje życie jako oficera operacyjnego. Na początku pracuje pod przykryciem jako konsul w ambasadzie w Nigerii. Jako tajny agent wywiadu nastawia karku, aby sprostać wszystkim wymaganiom. Posiada silną osobowość i spore doświadczenie, więc radzi sobie znakomicie w wykonywaniu swoich obowiązków. Po powrocie z misji usłyszał od przełożonych słowa, których się nie spodziewał: „Już tu nie pracujesz”. Jako bezrobotny szpieg nie ma zachęcających widoków na znalezienie nowej, dobrze płatnej pracy.

Jednak dzięki swojej przedsiębiorczości i zdolności radzenia sobie w każdej sytuacji, szybko znajduje sobie zajęcie. Pracuje w hurtowni cytrusów, jako koordynator w wytwórni cukru czy jako tłumacz przysięgły. W myśl zasady, że żadna praca nie hańbi, zajmuje się tym, co mu przynosi przede wszystkim pieniądze, ale i satysfakcję. Gdy już dostosował się i przyzwyczaił do nowej rzeczywistości, odbiera telefon, który sprawia, że wraca do dawnej Firmy i na nowo rozpoczyna swoją przygodę jako szpieg.

Książka wyjątkowo przypadła mi do gustu, chociaż przyznaję, że miałam mieszane uczucia, gdy zaczynałam ją czytać. Gdybym nie wiedziała, że jest autobiografia autora, pomyślałabym, że jest to fantastyczna powieść z dużą dawką humoru, a do tego idealnie wpasowana w realia tamtejszych czasów w Polsce. Czyta się ją z wielką przyjemnością nie tylko ze względu na ciekawą i interesującą fabułę, ale również dzięki oryginalnemu stylowi autora. Posiada wyjątkowo lekkie pióro, duży dystans do siebie i sporo poczucia humoru, co sprawia, że książkę czyta się błyskawicznie.

Pana Filipa poznajemy nie tylko jako szpiega, ale również człowieka bardzo rodzinnego, który troszczy się o swoich bliskich i robi wszystko, aby zapewnić im godziwe warunki. Z drugiej strony dowiadujemy się, że autor to swego rodzaju człowiek orkiestra. Jest zaradny, rzutki i dzięki temu odnajduje się w każdej sytuacji. Żadne trudności nie stanowią dla niego przeszkody, bo jak czegoś nie potrafi to błyskawicznie się tego uczy, np. jak zbudować samemu dom od podstaw. Nie muszę dodawać, że do tego wszystkiego napisał książkę, którą serdecznie polecam. Nie tylko dlatego, że fabuła jest zajmująca, a styl ciekawy, ale przede wszystkim ze względu na intrygującą osobowość autora. Przeczytajcie, bo naprawdę warto.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Czarna Owca.

Ewa

Filip Hagenbeck „Zwyczajny szpieg. Powrót”

 

Wydawnictwo Czarna Owca
Data premiery: 17.06.2020
Liczba stron: 432
ocena: 8,5/10