Pola Roxa „Osaczona”

osaczona
Obraz María Teresa Martínez z Pixabay

Życie Karoliny teoretycznie było poukładane, ale powoli coś się w nim psuło. Z mężem od jakiegoś czasu już jej się nie układało, ale po tylu latach przecież każdemu może się to zdarzyć. W pracy w korpo dawała z siebie wszystko, ale nie mogła liczyć nawet na podwyżkę.

Wyjazd z przyjaciółką do Bułgarii miał oderwać ją od szarości życia. Jednak przyjaciółce nagle coś wypadło i Karolina poleciała sama. Tam spotkała Waldka. Czy wakacyjny klimat sprawi, że ulegnie pożądaniu? Czy w jej monotonne życie wkradnie się jeszcze szaleństwo? 

Po powrocie jej życie nagle się rozsypało. Ale koniec jednego może oznaczać początek czegoś ekscytującego!

Przyznam, że mam problem z oceną tej książki. Nie spodobała mi się w 100%, nie trafił do mnie bezpośredni sposób narracji i zwracanie się do czytelników, ale przyznaję, że to coś rzadkiego. Widać, że bohaterka siliła się na bycie zabawną, ale nie zawsze jej poczucie humoru znajdywało odbicie w moim.

Jeśli miałabym oceniać zachowanie głównej bohaterki, to jej decyzje od połowy książki zaskakiwały mnie głównie negatywnie. Ale gdyby tak nie postąpiła, pewnie nie byłoby takiego love story. Sceny seksu były opisane dość szczegółowo, często było ostro, a każdy orgazm bohaterki był najsilniejszy, jako przeżywała (dobrze, że sama zwróciła uwagę na tę prawidłowość). Sam Waldemar również nie trafił w mój gust, stąd tym bardziej nie byłam w stanie kibicować poświęceniom kobiety.

Na pewno plusem było dla mnie to, że historia była zupełnie nieprzewidywalna. Akcja toczyła się szybko, zwłaszcza pod koniec, zaskakując co kilka kroków. Opis książki w żadnej sposób nie przygotował mnie na to, co przeczytam. Wiedziałam, że życie Karoliny ma się zmienić. Nie sądziłam jednak, że może zmienić się tak diametralnie. I że ona będzie mieć odwagę, by się do niego dostosować. Ale muszę przyznać, że przy niektórych scenach szczerze zazdrościłam bohaterce widoków, które może podziwiać, bo działały mi na wyobraźnię, zwłaszcza teraz, kiedy wizja odpoczynku w pobliżu ciepłego morza jest tak odległa!

Pola Roxa to bardzo wymowny pseudonim pisarki, która nie chce się ujawniać, bo „Osaczona” powstała podobno na bazie jej doświadczeń życiowych. Sama historia wydała mi się zupełnie nieprawdopodobna, jak z amerykańskiego filmu sensacyjnego, dlatego jestem ciekawa, które zdarzenia miały miejsce w rzeczywistości. Mimo moich zastrzeżeń, przy „Osaczonej” nie ma szans na nudę i czyta się ją dość dobrze.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Lipstick Books.

Pola Roxa „Osaczona”

Wydawnictwo Lipstick Books
Data premiery: 25.03.2020
Liczba stron: 382
ocena: 5/10