Recenzja Ewy: Gilbert Keith Chesterton „Człowiek, który był Czwartkiem”

który był czwartkiem
Obraz Mary_R_Smith z Pixabay

„Człowiek, który był Czwartkiem” angielskiego pisarza Gilberta Keitha Chestertona to książka z nutą typowego angielskiego humoru. W Saffron Park spotykają się dwaj poeci Lucjan Gregory i Gabriel Syme. Prowadzą burzliwą dyskusję na temat poezji, bo obaj mają odmienne zdanie na jej temat. Lucjan zabiera Gabriela na spotkanie anarchistów, gdzie mają się odbyć pewne wybory. Nie wie on jednak, że jego kompan to tak naprawdę tajny agent Scotland Yardu, który ma za zadanie zwalczyć anarchistów. Przez zbieg okoliczności Syme zostaje wybrany do Najwyższej Rady Anarchistów i jako policyjny agent stara się ustalić skład członków rady, których pseudonimy to nazwy dni tygodnia. Czy uda mu się rozwikłać zagadkę i odkryć tożsamość anarchistów? 

Nie pamiętam czy kiedykolwiek czytałam coś tak szalonego i nieprzewidywalnego. Po opisie na okładce spodziewałam się angielskiego kryminału, gdzie głównymi bohaterami będą agenci ze Scotland Yardu. Książka ta natomiast to powieść na granicy absurdu, gdzie autor w sposób rewelacyjny bawi się słowem.

„Anarchista jest artystą. Człowiek, który rzuca bomby to artysta, albowiem przeżycia jednej wielkiej chwili stawia wyżej niż wszystko inne. Rozumie, że więcej wart jest krótki rozbłysk oślepiającego światła, jeden nagły grom niż pospolite ciała kilku bezimiennych policjantów. Artysta gardzi każdym rządem, obala wszystkie konwencje. Poeta lubuje się tylko w chaosie. Gdyby to nie było prawdą, najpoetyczniejszą rzeczą na świecie byłaby kolej podziemna”.

W powieści znajdziemy wszystkie elementy angielskiego humoru w stylu Monty Pythona. Sama fabuła książki jest ciekawa, ale w pewien sposób irytująca. Natomiast samo zakończenie jest naprawdę zaskakujące. Książkę czyta się dobrze, chociaż nie do końca trafia do mnie specyficzny angielski humor. Najlepszym podsumowaniem książki jest to, co o niej napisał Jonathan Lethem autor „Osieroconego Brooklynu”:

„Prawdziwymi postaciami tej książki są idee. Zwariowany projekt Chestertona w sumie jest dość prosty: pokazać, że salonowy nihilizm i relatywizm moralny są diabelskie. Każdą cząstką swojej fantazji i literackiej weny Chesterton ożywia siły chaosu i anarchii”.

Przyznaję, że mi osobiście nie przypadła do gustu, ale jeżeli lubicie takie klimaty i angielski humor, to „Człowiek, który był Czwartkiem” jest książką jest zdecydowanie dla Was.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.

Ewa

Gilbert Keith Chesterton „Człowiek, który był Czwartkiem”

Tytuł oryginalny: The Man Who Was Thursday
Tłumaczenie: Tomasz Bieroń

Wydawnictwo Zysk i S-ka
Data wydania: 28.11.2019
Data pierwszego pol. wyd: 01.01.1958 

Liczba stron: 232
ocena: 6/10