„Zabójcze Święta” – zbiór opowiadań

zabójcze święta
Obraz Sonja Kalee z Pixabay

Dziś opowiem o jednej z książek, którą podczytywałam w okresie świątecznym – kryminalnej antologii „Zabójcze Święta”. Pewnie gdyby nie to, że jedną z autorek jest Paulina Świst, wahałabym się, czy brać się za lekturę, ale to nazwisko przeważyło. „Zabójcze Święta” to dziesięć opowiadań, w których świąteczny klimat został przełamany zbrodnią. Rafał Bielski, pracujący dla Magazynu literacko-kryminalnego POCISK zebrał historie napisane przez polskich autorów: Małgorzatę Rogalę, K.A. Haner, Magdę Stachulę, Joannę Jodełkę, Paulinę Świst oraz Alka Rogozińskiego, Artura Urbanowicza, Adriana Bednarka, Jacka Ostrowskiego i Grzegorza Kaplę. W większości przypadków po raz pierwszy miałam styczność z autorem i już wiem, po czyje książki będę jeszcze sięgać w przyszłości.

Jak pisałam przy okazji recenzji „Cichej nocy” – zbioru angielskich kryminałów w świątecznym klimacie, ostatnio coraz bardziej lubię czytać opowiadania. Chociaż tutaj, w przypadku kilku, bardzo chciałabym, żeby okazały się dłuższą historią. Przede wszystkim emanujące tym, co uwielbiam w jej powieściach, „Więzienie” Pauliny Świst – chętnie poczytałabym więcej o gorącej i jak zwykle wyszczekanej parze głównych bohaterów. Bardzo dobre wrażenie zrobiło na mnie opowiadanie „#SamotneŚwięta” Adriana Bednarka, o tym jak łatwo, zmanipulować fakty i zniszczyć komuś życie. I jak bardzo sami się na to narażamy, udostępniając w mediach społecznościowych tyle informacji o sobie. To moje pierwsze spotkanie z autorem i już wiem, że przeczytam jego inne książki.

Spodobał mi się humor Alka Rogozińskiego i jego „Upiorna Karolcia”, zupełnie się nie spodziewałam, w którą stronę pójdzie fabuła. Już wiem, że muszę przeczytać książki Magdy Stachuli, bo jej historia mocno mnie wciągnęła i trzymała w napięciu. Natomiast zupełnie nie trafiło do mnie opowiadanie KA. Haner. Chociaż lubię literaturę erotyczną, w „Pierwszej gwiazdce” wszystko było dla mnie zbyt naiwne. Nie przypadło mi też do gustu opowiadanie z wątkiem grozy Grzegorza Kapli, które zostało umieszczone jako pierwsze. Za to przerażający nastrój wykreowany przez Artura Urbanowicza jak najbardziej mnie przekonał. Zakończenie było świetne! Jeśli jeszcze nie czytaliście nic autora, polecam „Gałęziste”!

Zaletą czytania opowiadań jest to, że można je czytać przez dłuższy czas, nie tracąc przy tym wątku. „Zabójcze Święta” to książka, którą bardzo dobrze mi się czytało w grudniu, gdy mogłam nią nieco przełamać słodki klimat innych świątecznych powieści. Warto po nią sięgnąć dla jednego ulubionego autora i przy okazji w miarę bezboleśnie przekonać się, czy jest sens brać się za czytanie powieści pozostałych współautorów. Wiadomo, nie wszystkie opowiadania spodobają się wszystkim. Ale moja lista polskich autorów do dalszego sprawdzania powiększyła się o kilka nazwisk, a w przypadku trzech, na razie sobie daruję kontynuację literackiej znajomości. A Wy z czyjego powodu sięgnęlibyście po „Zabójcze Święta”?

Książkę do recenzji dostarczył serwis Jakkupowac.pl

„Zabójcze Święta”
P. Świst, K.A. Haner, A. Rogoziński, J. Jodełka, A. Bednarek, M. Rogala, A. Urbanowicz, M. Stachula, J. Ostrowski, G. Kapla

Wydawnictwo Skarpa Warszawska
Data premiery: 30.10.2019
Liczba stron: 340
ocena: 7/10