Katarzyna Michalak „Uśmiech losu”

uśmiech losu
Obraz JacLou DL z Pixabay

Kiedy czytałam poprzednią część mazurskiej serii, „Trzy życzenia”, nie spodziewałam się, że będzie miała kontynuację. Teraz, kiedy skończyłam „Uśmiech losu”, będę czekać na „Piękny sen”, zapowiedziany na Święta 2020 roku. A jeśli ktoś z Was nie czytał żadnej książki z tej serii, to zapraszam na recenzję „Gwiazdki z nieba”.

Tegoroczne Święta Bożego Narodzenia nie zapowiadały się dla Natalii zbyt szczęśliwie. Owszem, mieli być przy niej jej najbliżsi, przyjaciele i rodzina, ale niedawno lekarz pozbawił ją złudzeń: ona i Damian nie będą mieć dzieci. Dla Damiana był to kolejny powód by się napić… Tymczasem do Dworu Marcinki zbliżają się przyjaciele ze swoimi rodzinami, dom wypełni się śmiechem dzieci i przyjaznymi rozmowami dorosłych. Ale nie wszystko jest takie sielskie, jak mogłoby się wydawać. Dołącza do nich Bartosz, ciągle opłakujący tragedię swojej rodziny. Natalia z Zosią walczą o życie znalezionej rano w lesie suczki.

Poprzednie 3 części serii skupiały się głównie na Natanielu i Siergieju, a akcja toczyła się w Sennej. Poprzednia część przeniosła nas do Dworu Marcinki, gdzie mieszkają Jadwiga, Natalia, Daniel i jego dziewięcioletnia przyrodnia siostra Ala. Natalia i Damian nie mieli łatwego życia, ale wydawało się, że odkąd mają siebie i swoją miłość, będzie już tylko lepiej. Kilka lat później okazuje się, że czasem najpiękniejsza miłość nie ma szans z problemami: bezpłodnością, nałogiem. Zazwyczaj, kiedy kończy się książka, nie zastanawiamy się nad dalszym życiem bohaterów. Przecież miało być „i żyli długo i szczęśliwie”. Katarzyna Michalak pokazała, że rzeczywistość taka nie jest. I chociaż czasem wydawało mi się, że za dużo tych tragedii w życiu bohaterów, to w ogólnym sensie miała rację.

Akcja książki toczyła się od Wigilii do Wigilii. Te dwa dni przepełnione miłością i przyjazną atmosferą, zapachem pysznych potraw i radością dzieci, oddzielone były od siebie ciężkim rokiem. Codzienność okazała się przytłaczająca, a życie często pozbawione powodów do szczęścia. I chociaż książkę czytało mi się dobrze i szybko, to jakoś ciężko było mi polubić głównych bohaterów, wydawali mi się bardzo słabi. Mało było ich działań, częściej decydował za nich los, który, nawiązując do tytułu, chyba się do nich nie uśmiechał.

Piękne opisy szczęśliwych świątecznych chwil przełamane były trudną codziennością. Autorka poruszyła problem alkoholizmu i słabego charakteru, pokazała, jak ważne jest, by szukać w ludziach pięknej duszy, a nie piękna zewnętrznego. „Uśmiech losu” czasem mnie denerwował, a czasem poruszał, ale przede wszystkim okazał się przyjemną i mimo wszystko lekką lekturą.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Znak Literanova.

Katarzyna Michalak „Uśmiech losu”

Wydawnictwo Znak Literanova
Data premiery: 13.11.2019
Liczba stron: 284
ocena: 6/10 (dobra)

 

 

Seria mazurska:
1. Gwiazdka z nieba
2. Promyk słońca
3. Kropla nadziei
4. Trzy życzenia
5. Uśmiech losu
6. Piękny sen (premiera w 2020)