Recenzja Ewy: Adrian Bednarek „Pasażer na gapę”

pasażer na gapę
Obraz lisistent z Pixabay

Zakład psychiatryczny to niezbyt przyjemne miejsce, z dużą mieszanką nietypowych mieszkańców. Nic więc dziwnego, że jeden z nich planuje ucieczkę. „Pasażer na gapę” to fascynujący thriller o ucieczce z miejsca pełnego wariatów. Jednak nie wszyscy jego mieszkańcy borykają się z chorobami psychicznymi. Niektórzy powinni gnić w więzieniu…

Główny bohater to młody człowiek, który zajmuje się kradzieżami. Po jednym nieudanym skoku ma trafić do więzienia. Jednak dzięki sprytowi i inteligencji zamiast za kraty, trafia do zakładu psychiatrycznego z zdiagnozowanym zespołem stresu pourazowego. Razem z ukochaną Magdą planują jego ucieczkę i ułożenie sobie życia z daleka od miejsca ich obecnego zamieszkania, żeby odciąć się od znajomych i obecnego trybu życia.

Plan jest dopięty na ostatni guzik. Wszystko jest gotowe, aby mogli rozpocząć nowe życie na wolności. Niestety w dzień ucieczki w sali Maćka pojawia się nowy pacjent, który jest zdolny do wszystkiego, aby skorzystać  z możliwości ucieczki. Maćkowi udaje się uciec i razem z Magdą wyjeżdżają, aby rozpocząć nowe życie. Jednak młodzi ludzie zostają wplątani w sadystyczną grę. Kto przeżyje i jak zakończy się ta historia?!

„Pasażer na gapę” to książka, którą czyta się błyskawicznie, a wręcz się ją pochłania. Miłośnicy thrillerów odnajdą w niej wszystko co potrzebne dla tego gatunku. Brutalne sceny, mocna i szybka akcja i rzeczywistość, która jest dla nas tak odległa, a jednak tak prawdziwa.

Jest to typowa powieść drogi, podczas której odkrywam nowe fakty z życia bohaterów. Autor prowadzi wielowątkową narrację. Poznajemy Magdę, jej złodziejskie życie i niezwykłą inteligencje oraz jej bezgraniczną miłość do Maćka. Następny jest Maciek, jego perypetie i wielka chęć do zmiany swojego dotychczasowego życia. Jest jeszcze tytułowy pasażer na gapę i detektyw, który za wszelką cenę chce go schwytać. Już raz mu się udało, więc czemu nie po raz drugi.

Przez to, że poznajemy historię z tak naprawdę czterech perspektyw to nabiera ona dodatkowych walorów. Pomimo wulgarnego języka jakim posługują się bohaterowie, sposób ich przedstawienia przez autora powoduje, że zaczyna się lubić młodych, zakochanych złodziejaszków. Można wręcz stwierdzić, że im się kibicuję, aby im się udało. Tym bardziej, że z każdą przeczytaną stroną poznajemy ich coraz bardziej i coraz bardziej ich lubimy…

Autor w drobiazgowy sposób opisuje, co dzieje się w „głowach” bohaterów. Jest dobrym obserwatorem i chyba pasjonatem umysłów morderców i innych psychopatów. Sposób opisów sceny zbrodni ocieka brutalnością, jest to mega realistyczne, aż wręcz momentami fascynujące. Dla zrównoważenia mamy również przedstawione wiele emocji, które dręczą naszych bohaterów. Pokazanie przemyśleń poszczególnych postaci zdecydowanie łagodzi całą brutalną fabułę. Zakończenie książki jest bardzo zaskakujące i nieprzewidywalne.

Jest to powieść dla czytelników o mocnych nerwach. Momentami brutalna, a czasem bardzo emocjonalna. Bohaterowie nastawieni są na zaspokajanie własnych potrzeb, a tłem wszystkich wydarzeń jest zemsta. Czy warto przeczytać? Zdecydowanie tak, bo dawno nie czytałam tak dobrego i mocnego thrillera.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Novae Res.

Ewa

Adrian Bednarek „Pasażer na gapę”

Wydawnictwo Novae Res
Data premiery: 24.04.2019
Liczba stron: 408
ocena: 9/10