Miasteczko Anterrey to ciche i spokojne miejsce, a do tego urokliwe i odrobinę mistyczne. Nie wiadomo skąd i dlaczego, ale posiada tajemniczą moc, która przyciąga mieszkańców, którzy zostają w nim do końca życia. W tym pozornie sielskim miasteczku dochodzi do zaginięcia ludzi, a następnie do makabrycznych zbrodni. Detektyw Richard Murray prowadzi śledztwo i zrobi wszystko, aby ukarać winnego. W tym samym czasie poznajemy drugiego bohatera, pisarza Antoniego O’ Donella, który cierpi na amnezję. Walczy o odzyskanie własnej tożsamości i usiłuje poznać swoją przeszłość. Czy te dwa wątki są połączone, a kluczem do rozwiązania zagadki zbrodni jest odzyskanie pamięci przez pisarza?
Książkę czyta się błyskawicznie, akcja powieści wciąga od pierwszej strony i nie można się oderwać, bo jest się ciekawym, co będzie dalej. Jest to mroczna powieść, która jest idealnie wyważona, bo jednocześnie intryguje i napawa grozą. Historia zawiera elementy fantastyki, horroru i dość dużą dawką grozy, co sprawia, że trzyma w napięciu do ostatniej strony. Fabuła jest bardzo interesująca i zawiera zaskakujące zwroty akcji.
Daniel Radziejewski tak prowadzi narrację, że mamy wrażenie, jakby nas naprowadzał na rozwiązanie zagadki morderstw. Przeplatając ze sobą wątki zbrodni i amnezji pisarza daje nam jasne wskazówki, co do podejrzanego, ale to tylko celowy zabieg autora, bo rozwiązanie jest naprawdę zaskakujące i nieprzewidywalne. Wszystkie wątki są ze sobą bardzo związane i prowadzą do rozwikłania zagadki makabrycznych zbrodni. Równocześnie sam wątek pisarza walczącego o odzyskanie własnej tożsamości jest naprawdę interesujący. Styl autora jest lekki, a opisy zbrodni są bardzo szczegółowe, a czasami nawet brutalne, co bardzo pobudza wyobraźnie. Autor nie skupia się na opisach samych bohaterów, poznajemy ich poprzez relację z innymi ludźmi.
Moim zdaniem, osoby lubiące kryminały z domieszką horroru będą książką zachwycone tak samo jak ja. Myślałam, że czegoś się doszukam, żeby skrytykować, bo bardziej gustuje w zagranicznych pisarzach, niestety albo na szczęście niczego wartego krytyki tutaj nie znalazłam. Książka jest rewelacyjna i zdecydowanie godna polecenia. Już nie mogę się doczekać kolejnej powieści autora.
Na koniec po raz kolejny wielki szacunek dla wydawnictwa za oprawę graficzną książki. Okładka zasługuje na uznanie, bo przyciąga wzrok i intryguje. Będąc w księgarni, na pewno sięgnęłabym po „Miasteczko Anterrey”, żeby dowiedzieć się, o czym jest ta książka.
Rewelacja!!!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Novae Res.
Ewa
Daniel Radziejewski „Miasteczko Anterrey. Znamię”
Wydawnictwo Novae Res
Data premiery: 21.08.2019
Liczba stron: 280
ocena: 10/10