Dima ma 35 lat. Razem z żoną Julią i 3 letnią córką Daszą mieszkają w Kijowie. Oboje są wykształceni, znają języki obce i lubią podróżować. Pomimo tego, że mają własne mieszkanie, samochód, a ich firma zajmująca się sprzedażą drewnianych podług bardzo dobrze prosperuje, podejmują decyzję o emigracji. Nie jest ona dla nich łatwa, bo przecież nie łatwo rzucić wszystko i rozstać się z rodziną i przyjaciółmi. Jednak świadomość tego, jak sytuacja w ich ojczyźnie się zmienia i że w każdej chwili mogą stracić wszystko, przeważa szalę wątpliwości. Gdy decyzja została już podjęta, trzeba jeszcze wybrać destynację swojej podróży i zdecydować, które miejsce na Ziemi będzie ich nowym domem. Po przeanalizowaniu wielu możliwości, spisaniu wszystkich plusów i minusów, i konsultacji z przyjacielem, ostateczny wybór pada na Polskę, kraj nad Wisłą, z którego pochodził dziadek Dimy i który jest coraz częstszym kierunkiem emigracji naszych sąsiadów zza wschodniej granicy.
W swojej pierwszej książce „Polak z Ukrainy”, Dima Garbowski, opowiada w zabawny i lekki sposób o perypetiach swojej rodziny związanych z wyjazdem do nowej ojczyzny. Autor humorystycznie opisuje proces przygotowania do przeprowadzki, podróż i trudności napotkane na drodze do nowego życia. Zdobycie karty pobytu, karty Polaka i pozwolenia na pracę wcale nie było takie łatwe i nie zawsze szło zgodnie z planem. Pomimo tego, że przyjeżdżając do Warszawy, bohaterowie książki byli w bardzo korzystnej sytuacji finansowej, biurokracja robiła swoje, a czas oczekiwania przeciągał się w nieskończoność, co zmuszało ich do szukania oszczędności, gdzie tylko się dało.
Dima i jego rodzina szybko odnaleźli się w nowym miejscu i zdobyli sympatię ludzi w swoim otoczeniu, a kanał na YT prowadzony pod tym samym tytułem przez autora książki szybko zyskał na popularności nie tylko wśród widzów z Ukrainy. Autor porusza tam w zabawny sposób temat swojej emigracji – trudności z jakimi się spotkał i wskazówki jak sobie z nimi poradzić, różnice które zauważa między mieszkańcami Ukrainy i Polski, tym co mu się podoba w naszym kraju, a co go dziwi i denerwuje.
„Polak z Ukrainy” to bardzo lekka lektura, którą czyta się szybko i przyjemnie (mi zajęło to kilka godzin 🙂 ). Autor od samego początku wzbudził moją sympatię, a śledzenie jego losów niejednokrotnie wywołało nie tylko uśmiech na mojej twarzy, ale i poczucie troski, czy zmartwienia o losy Dimy i jego rodziny. Można mieć zastrzeżenia co do tego, że książka w większości przedstawia nasz kraj i rodaków w samych superlatywach, a minusów takiej przeprowadzki i zmiany życia jest mało, ale czy nie jest miło spojrzeć czasami na wszystko przez „różowe okulary”?
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu W.A.B.
KotBorysCzyta to seria na blogu, w której recenzje piszą moi znajomi, właściciele Kota Borysa – prawdopodobnie najlepszego towarzysza do czytania książek
Dima Garbowski „Polak z Ukrainy”
Wydawnictwo W.A.B.
Data premiery: 15.05.2019
Liczba stron: 208
ocena: 7/10 (bardzo dobra)