Jesteś w klubie. Przy barze widzisz samotną atrakcyjną kobietę. Chwilę później pojawia się przy niej mężczyzna, zagaduje, może chce poprosić do tańca, może postawić drinka. Wtedy ona zaczyna bawić się naszyjnikiem. I nagle pojawia się kolejny mężczyzna, obejmuje kobietę i jest zły, wyraźnie gotowy do konfrontacji. Pierwszy mężczyzna wyczuwa zagrożenie i odchodzi, a para zaczyna się namiętne całować i szukać ustronnego miejsca. To Mike i Verity. To ich gra w „Pragnę”.
Ale teraz Verity wychodzi za mąż i jej wybrankiem jest kto inny. Mike wie, że to nie miłość, wie, że to nadal ich gra, tylko zasady lekko się zmieniły. I niecierpliwie czeka na znak, że ma wkroczyć w jej życie.
Historię poznawałam z perspektywy Mike’a. Początkowo uważałam go za wyjątkowo mocno zakochanego mężczyznę, który dla miłości zrobiłby wszystko, który nie dopuszczał do siebie myśli, że jego ukochana, jego V może już go nie kochać. Ale stopniowo w obrazie, który sam opisywał jako narrator, pojawiały się rysy. Mike nadal nie dostrzegał prawdy o sobie, czytelnik na podstawie podawanych faktów mógł poznawać jego wady. Spod pełnej pasji historii o wielkiej miłości przebijały się destruktywne zachowania głównego bohatera – agresja, nadużywanie alkoholu. Mike bezrefleksyjnie opisywał swoje zachowanie, które coraz bardziej przerażało. Zastanawiałam się, jak bardzo tragiczny będzie finał tej historii. Mężczyzna żył w iluzji, którą sam stworzył i nie potrafił ruszyć dalej, nawet nie sądził, że powinien to zrobić.
Araminta Hall nakreśliła obraz chłopca z domu dziecka, świadka przemocy, osobę po przejściach, której automatycznie współczuje się takiego dzieciństwa. Udało mu się od tego oderwać, dostał się do kochającej rodziny zastępczej, poszedł na studia, poznał Verity i zrobił wielką karierę w bankowości. Patrząc na jego obecne zachowanie, nie można było uciec od pewnych pytać. Czy agresja, która w nim drzemie była skutkiem takiego dzieciństwa? Czy gdyby od początku był wychowywany w innej rodzinie, zachowywałby się inaczej? A może to zaborcza miłość do Verity, urok który nad nim roztoczyła, pchnął go do tych czynów?
Autorka pozostawiła czytelnika z wieloma niedopowiedzeniami i kilkoma wyjaśnieniami w posłowiu. Verity była dla mnie ciągle wielką zagadką, jej zachowania nie dało się jednoznacznie interpretować. Brak relacji Verity w powieści sprawiał, że nigdy do końca nie wiedziałam, czy to co mówił Mike było prawdziwe, czy to tylko jego wyobrażenia, czy reakcje kobiety były takie, jak je odczytywał, czy zupełnie niewłaściwie je interpretował. I ten wymowny naszyjnik z orłem. Dla niego symbol ich miłości, tajemny znak, element gry w „Pragnę”. A dla niej?
Ta historia to z pewnością ważny, choć mocno kontrowersyjny głos w sprawie niesprawiedliwego traktowania kobiet. To, co nie szokowało w wykonaniu Mike, psuło opinię Verity. Ich gra w „Pragnę” obróciła się przeciwko niej, tylko dlatego, że była kobietą. Jej „nie” w umyśle Mike’a nie miało odmownego znaczenia, było dla niego ich unikalnym kodem, był przekonany, że ona w sekretny sposób wyrażała w ten sposób przyzwolenie.
Czy Mike to mężczyzna oszalały z miłości czy może „Okrutne pragnienie” to tragiczna historia miłości dwóch osób, kochanków, których świat nie potrafił zrozumieć, Romeo i Julia naszych czasów? Spodobał mi się pomysł na fabułę, a powieść szybko się czytało. „Okrutne pragnienie” to książka wciągająca, intrygująca i jak już wspomniałam, mocno kontrowersyjna. Ta historia miejscami przerażała okrucieństwem, bezwzględnością i fanatycznym wymiarem miłości. Spodziewałam się tragedii, ale to, co się wydarzyło, przerosło moje oczekiwania.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu W.A.B.
Araminta Hall „Okrutne pragnienie”
Tytuł oryginalny: „Our Kind of Cruelty”
Tłumaczenie: Katarzyna Rosłan
Wydawnictwo W.A.B.
Data premiery: 13.02.2019
Liczba stron: 368
ocena: 7/10 (bardzo dobra)