Śmierć męża i nagła niewypłacalność zmusiła Presley do powrotu na rodzinne ranczo. Bell Buckle to miejsce, do którego nie chciała nigdy wracać, zbyt wiele wiązało się z tym wspomnień, kiedyś pięknych, dziś bolesnych. Będąc tam nie mogła w nieskończoność unikać jego, mężczyzny, który kilkanaście lat temu złamał jej serce. Czy kiedy już się spotkają, co jest nieuniknione w tak małym miasteczku, dawne uczucie okaże się silniejsze niż wzajemne żale?
To już trzecia książka Corinne Michaels (po „Consolation” i „Conviction”), którą mam okazję czytać, dlatego po pierwszych stronach „Powiedz, że zostaniesz” byłam nieco zdegustowana powtarzającym się motywem śmierci męża głównej bohaterki (ale patrząc na biografię autorki można zrozumieć, dlaczego status pierwszego męża nie cieszy się jej przychylnością). Na szczęście okazało się, że Michaels ma świetny pomysł na tę historię. „Powiedz, że zostaniesz” to taki piękny amerykański romans. Z przystojnym kowbojem i ranczem w tle. Opowieść o kobiecie dwukrotnie zranionej przez mężczyzn, których kochała. O miłości tak silnej, że wzbudza zazdrość, ale kiedy się kończy, rani mocno, pozostawiając ślad na całe życie.
Presley musiała radzić sobie z mnóstwem różnych uczuć: smutkiem po śmierci męża, żalem o to, w jakiej sytuacji ją postawił, wstydem, kiedy wróciła do rodziny nie mając niczego, a potem z niepewnością i niechcianą miłością, która szybko odżyła na podatnym gruncie, w miejscu, gdzie wszystko kojarzyło jej się z Zachem. Kiedyś miasteczko żyło ich piękną nastoletnią miłością. Dziś każdy śledzi z napięciem ich krok, czekając, aż znów będą razem. Ale czy po tylu latach to jeszcze możliwe? Każde z nich się zmieniło, w ich życiu pojawiły się inne ważne osoby. Do tego ten wzajemny żal o poprzednie, burzliwe rozstanie. Bliscy Presley chcą, by dziewczyna otrząsnęła się z przykrych wspomnień po śmieci męża, a Zach byłby dla niej idealnym lekarstwem na wszelkie smutki. Jednak dziewczyna obawia się skutków ubocznych spotkań ze swoją pierwszą miłością
Po takich książkach nie spodziewam się wielu zaskoczeń, od razu czułam, że wszystko musi skończyć się szczęśliwie, ale między innymi na tym polega przyjemność czytania romansów. Piękni bohaterowie, los, który mimo wszystko, chyba im sprzyjał, pozwalając na kolejne spotkanie po tylu latach. Miłość, która wiruje w powietrzu i strach przed zbyt szybkim odkryciem wszystkich kart. Historia opowiedziana była przez Presley, ale w kilku rozdziałach autorka pozwoliła dojść do słowa Zachowi i przypomniała, że mężczyzn także stać na wielkie uczucia, chociaż nie zawsze okazują je w jasny sposób.
„Powiedz, że zostaniesz” to książka, dla której jeszcze kilka miesięcy temu zarwałabym noc, tak mnie wciągnęła. Lekki język, budzący sympatię bohaterowie i ciekawa historia złożyły się na przyjemną powieść o drugiej szansie i miłości, która nigdy się nie kończy. Ta historia oderwała mnie od rzeczywistości i pozwoliła przez chwilę poczuć skomplikowane relacje łączące Presley i Zacha, dostrzec urok otaczających ich ranczerskich krajobrazów czy niepokój podczas wspólnych poszukiwań zaginionej osoby. Przyniosła mi wspomnienia pierwszych zauroczeń i letnich randek pod gwiazdami. Corinne Michaels ponownie pokazała, że wie, jak pisać powieści dla kobiet.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Szósty Zmysł.
Corinne Michaels „Powiedz, że zostaniesz”
Tytuł oryginału: Say You’ll Stay
Tłumaczenie: Monika Węgrzynek
Wydawnictwo Szósty Zmysł
Data premiery: 10.10.2018
Liczba stron: 474
ocena: 8/10 (rewelacyjna)