Chris McGeorge „Zgadnij kto”

zgadnij ktoEscape room może być świetną zabawą dla grupki znajomych. Wymaga współpracy całego zespołu, szukania tropów, odkrywania wskazówek we właściwej kolejności. I nawet jeśli się nie uda i wyjdziesz z pokoju z pomocą obsługi i tak masz za sobą przyjemnie spędzony czas.

Gorzej, jeśli masz świadomość, że nikt z obsługi nie pozwoli Ci wyjść, jeśli nie rozwiążesz zagadki. I jeśli jeden z towarzyszy „zabawy” jest zabójcą. A jego ofiara leży w pomieszczeniu obok. Ach, jeszcze jedno. Jeśli w ciągu 3 godziny nie odgadniesz, kto z waszej piątki jest mordercą, wszyscy zginiecie.

Morgan Sheppard dwadzieścia pięć lat temu zasłynął jako małoletni detektyw, kiedy rozwiązał sprawę rzekomego samobójstwa nauczyciela matematyki. Teraz prowadzi własny program w telewizji, w którym zajmuje się drobnymi śledztwami i odkrywaniem przed uczestnikami prawdy. Ale ktoś ma dość jego beztroskiego życia. Ktoś chce, by udowodnił, że jest prawdziwym detektywem, że jego talent wystarczy, by uratować ludzi zamkniętych w pokoju.

Los zamkniętych osób był w rękach chyba najmniej odpowiedniego człowieka. Główny bohater nie był pozytywną postacią. Morgan Sheppard nie był już tą samą osobą, która rozwiązała tamtą sprawę. Minęło wiele lat i teraz walczył z własnymi demonami. Chociaż walka to może zbyt wielkie słowo, on zaakceptował swoje demony, bo było mu wygodniej tak żyć. Miał mnóstwo wad, które zostały mocno zaakcentowane i poparte przykładami w scenach z jego przeszłości. A jednak nie można było nie litować się nad nim, gdy tkwił w zamkniętym pokoju, odpowiedzialny za los czworga ludzi. Świadomym tego, że ma marne szanse na uratowanie ich, jeszcze bardziej świadomym tego, że dla niego może nie być już ratunku.

Ten, kto zamknął bohaterów w pokoju, tajemniczy „zły”, cechował się wyjątkową bezwzględnością. Wybrał przypadkowych ludzi, by towarzyszyli Sheppardowi, któremu chciał udowodnić niekompetencję. Nie wahał się poświęcić jednej z osób, by groźba nabrała bardziej realnego charakteru. Początek książki przypominał mi trochę film „Piła”: bohaterowie zamknięci w pomieszczeniu, groźba śmierci wisząca w powietrzu, niemiłosiernie zbliżająca się z każdą mijającą sekundą. Czy reżyser tego przedstawienia przewidywał szczęśliwe zakończenie dla swoich nieznających scenariusza aktorów, czy niezależnie od tego, co by zrobili, ich los był już przesądzony?

„Zgadnij kto” okazało się wciągającym thrillerem z zaskakującymi zwrotami akcji, udanym i pomysłowym debiutem młodego absolwenta studiów twórczego pisania Chrisa McGeorge’a. Aktualne wydarzenia przerywane były wspomnieniami z przeszłości, które stopniowo odkrywały przed czytelnikiem kolejne ważne fakty. Na początku autor przedstawił wszystkich zamkniętych w tym pomieszczeniu. Po przeczytaniu krótkiej charakterystyki każdej z postaci, wytypowałam mordercę. Ale szybko przekonałam się, że ten strzał w ciemno mi nie wyszedł – mój morderca okazał się być ofiarą. Potem obstawiałam jeszcze jedna osobę, ale ponownie nie udało mi się zgadnąć kto…

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Insignis 

Chris McGeorge „Zgadnij kto”

Tytuł oryginału: Guess Who
Tłumaczenie: Michał Jóźwiak
Wydawnictwo Insignis
Data premiery: 05.09.2018
Liczba stron: 416
ocena: 7/10 (bardzo dobra)