Aneta Jadowska „Trup na plaży”

trup na plażyDotąd Aneta Jadowska dała się poznać jako autorka świetnych powieści w gatunku urban fantasy („Złodziej dusz„, „Dziewczyna z dzielnicy cudów”) z wyrazistymi i silnymi kobiecymi postaciami. „Trup na plaży” to pierwsza powieść kryminalna w jej wydaniu. Też jesteś ciekawa, jak wypadła?

Magda Garstka nie miała w życiu lekko. Ale teraz wróciła do Ustki i powoli na nowo odnajdywała się w tym nadmorskim miasteczku, gdzie większość się znała. Pomagała babci w prowadzeniu pensjonatu, a popołudniami pracowała w lokalnej kawiarni. Za to piękne poranki spędzała na plaży, nie odrywając wzroku od morza. Morza, w którym pewnego czerwcowego dnia pływał trup… Może to sprawa genów, może lokalnego patriotyzmu, ale Magda postanowiła przeprowadzić prywatne śledztwo. Przy odkrywając kilka innych sekretów.

Od grudnia, kiedy po raz kolejny czytałam „Złodzieja dusz”, do kwietnia, kiedy sięgnęłam po „Trupa na plaży” (tak, zapomniałam o tej recenzji i wisiała w roboczych, ale musisz mi wybaczyć, ta wiosna była szalona i dopiero powoli wyrabiam nową rutynę), przez moje ręce przewinęło się prawie czterdzieści książek, więc zdążyłam zapomnieć, jak pisze Jadowska. Dlatego teraz na nowo zachwycałam się jej pomysłowością, kreacją głównej bohaterki i dowcipnym językiem, sprawiającym, że narracja brzmiała jak opowieść zabawnej znajomej. Magda Garstka miała w sobie bezpośredniość i ciekawość świata, świadomość własnych mankamentów i  niczym nieuzasadnioną odwagę. Ta mieszanka cech plus kilka przypadkowych zdarzeń sprawiały, że sama mogłaby być podejrzaną w prowadzonej przez siebie sprawie. Ale nie samym śledztwem człowiek żyje! Przed Magdą jeszcze wieczór panieński jej ukochanej kuzynki, pocieszanie striptizera i niebezpieczne spotkanie. Ta dziewczyna nie ma prawa narzekać na monotonię w życiu.

Tym razem na miejsce akcji autorka wybrała Ustkę. Barwne, sielskie opisy morza sprawiały, że miałam ochotę już teraz i natychmiast pojechać do tego, czy któregokolwiek innego polskiego nadmorskiego miasteczka. Pójść na plażę, dotknąć bosymi stopami chłodnego piasku i lodowatej wody. I spróbować słynnych usteckich krówek!

„Trup na plaży” to lekki kobiecy kryminał, może lekko przypominający stylem cudowne książki Joanny Chmielewskiej. Taki, w którym nie masz większych powodów do niepokoju o bohaterkę, choć zdarzają się momenty pełne napięcia. Taki, w którym nie obserwujesz szczegółów pracy policji, ale bierzesz udział w śledztwie prowadzonym przez pełną pomysłów młodą kobietę i zastanawiasz się, czy też potrafiłabyś tak działać na jej miejscu. Taki, w którym obok wątku kryminalnego, ważne są te poboczne, obyczajowe, równie ciekawe. Taki, w którym stopniowo odkrywa się rodzinne tajemnice i który świetnie się czyta, a liczba pozostałych do przeczytania stron maleje w szybkim tempie. Mnie się podobało, chcę jeszcze!

Aneta Jadowska „Trup na plaży”

cykl: Garstka z Ustki
Wydawnictwo SQN
Data premiery: 31.01.2018
Liczba stron: 304
ocena: 7/10 (bardzo dobra)