Penny Reid „Przyjaciele bez bonusu”

przyjaciele bez bonusuElizabeth Finney to najlepsza przyjaciółka Janie, głównej bohaterki „Randki z homo sapiens”. Ale jeśli nie znasz tamtej powieści (a jest naprawdę świetna i polecam ją) i tak możesz spokojnie przeczytać drugi tom cyklu Kółko singielek miejskich.

Elizabeth solidnie pracowała na to, by nie przypominać osoby, którą była w przeszłości. Teraz jest rezydentem w szpitalu. I w tym szpitalu spotkała Nico. Przystojnego prowadzącego program telewizyjny. Mężczyznę, który sprawił, że z niechęcią wspominała dzieciństwo. Mężczyznę, od którego jako nastolatka uciekła. Ale wygląda na to, że tym razem nie ma szans na ucieczkę. Musiała szybko ustalić plan postępowania w jego obecności.

Od pierwszego spotkania można było poczuć napięcie między głównymi bohaterami. Napięcie pełne seksualnych podtekstów, czemu Elizabeth starannie próbowała zaprzeczać, nie pozwalając sobie na takie uczucia. Już raz była zakochana i nie skończyło się to dla niej dobrze. I doskonale wiedziała, że prawdziwą miłość przeżywa się tylko raz. Teraz zdecydowana była przeciwstawić się uwodzicielskiej postawie Nico i jego cudownej włoskiej urodzie. Ale chyba mogła spełnić jego jedną prośbę i zaprzyjaźnić się z nim?

Główna bohaterka była osobą pełną rezerwy wobec miłości, ale gdy poznajemy jej przeszłość, w jakimś stopniu można ją usprawiedliwić. Sarkazm i nieufność już dawno stały się jej bronią, pomagając jej ukryć przed światem dobre serce. Można też zrozumieć, dlaczego na zjeździe z liceum chciała wszystkim utrzeć nosa i pokazać się z zupełnie innej strony. Ale nie mogłam pogodzić się z jej oporem wobec Nico, był on typem mężczyzny, któremu chciałoby się ulec. Podobne zdanie miały jej przyjaciółki, co uświadamiały jej podczas cotygodniowych sesji dziergania.

Penny Reid ponownie zaproponowała lekką, romantyczną historię z przewidywalnym happy endem. Ale to, co wydarzyło się od spotkania Elizabeth i Nico po latach, do tego wyczekiwanego szczęśliwego zakończenia, zdecydowanie nie było do przewidzenia. Ich historia okazała się interesującą mieszanką wspomnień z dzieciństwa, cierpienia i miłości, a także kilku zupełnie zaskakujących i emocjonujących momentów.

„Przyjaciele bez bonusu” to powieść, która spodoba się kobietom i z pewnością uprzyjemni niejeden wieczór. Historia Elizabeth i Nico może jest nieco wyidealizowana, ale dobrze wpasowuje się to w romantyczny charakter książki. Autorka pokazuje siłę przyjaźni, różne oblicza sławy i nieśmiałe początki miłości. Tworzy bohaterów, którym od początku kibicowałam, mimo ich drobnych wad, dodających charakteru ich relacji. A to wszystko przy użyciu lekkiego stylu, dzięki czemu książkę czytało mi się bardzo dobrze.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Poradnia K.  

Penny Reid „Przyjaciele bez bonusu”

Tytuł oryginału: Friends Without Benefits
cykl: Kółko singielek miejskich, tom 2
Tłumaczenie: Maria Kabat
Wydawnictwo Poradnia K
Data premiery: 20.06.2018
Liczba stron: 432
ocena: 7/10 (bardzo dobra)