Uwierzycie, że już listopad? Ale zanim zdążyłam się zmartwić najbardziej przygnębiającym miesiącem w roku, telewizja, sklepy i wydawnictwa przypomniały, że coraz bliżej Święta i już powoli można poczuć ich klimat. Ale zanim na blogu zrobi się świątecznie, pozostańmy jeszcze trochę w jesieni.
Na początku miesiąca nie spodziewałam się, że uda mi się przeczytać tyle książek, mimo, że trafiałam na przyjemne powieści, nie miałam nastroju do czytania. Ostatecznie udało mi się przeczytać 9 powieści. „Mroczne zakamarki” to debiutancki thriller Kary Thomas w typowo amerykańskim stylu. Po raz kolejny skusiłam się na książkę z portalu Czytam Pierwszy i przedpremierowo przeczytałam „Rozgrywkę”. Od nowego wydawnictwa Szósty Zmysł dostałam gorący romans „Consolation”. „Stracona” to kolejny thriller w tym miesiącu, historia o zaginionej dziewczynie, która powróciła. Z chęcią sięgnęłam po najnowszą książkę Liane Moriarty, „Moja wina, twoja wina” to świetna powieść obyczajowa. Udało mi się zakończyć Leśną Trylogię Katarzyny Michalak, „Błękitne sny” to książka, w której naprawdę wiele się dzieje! Kolejna przedpremierowo przeczytana powieść to „Wróżka mimo woli” Ewy Zdunek. I dla równowagi znów pora na thriller, „48” to miejscami bardzo przerażający thriller. A na koniec miesiąca trafiła mi się długo wyczekiwana powieść, kontynuacja „Prokuratora” gorącego kryminały erotycznego, czy raczej erotyku kryminalnego, czyli „Komisarz” Pauliny Świst.
A jak Wasze październikowe wyniki?