Anne B. Ragde „Zawsze jest przebaczenie”

zawsze jest przebaczenieOd zaskakujących wydarzeń w Neshov (opisanych w książce „Na pastwiska zielone„), minęły cztery lata. W tym czasie wiele zmieniło się u członków tej nietypowej rodziny. Nawet Margido, osoba o poglądach tak stałych, jak jego nieugięta wiara, zaczął walczyć ze starymi przyzwyczajeniami. Erlend i Krumme odczuwali dobre i złe skutki podjęte przed laty decyzji. A Torunn… Czy ktoś zdoła jej wybaczyć?

Z przyjemnością wróciłam do świata opisywanego przez Anne B. Ragde, zwłaszcza po tym, jak zakończyła trzecią część sagi. Historię rodziny Neshov czytajcie koniecznie zgodnie z kolejnością, pozwoli Wam to stopniowo odkrywać sekrety tej rodziny.

Anne B. Ragde snuje melancholijną opowieść przetykaną okruchami szczęścia. Szczęścia coraz częściej odczuwanego jako spokój i poczucie bezpieczeństwa. Jako przynależność do miejsca, w którym można czuć się u siebie. Torunn długo szukała takiego miejsca, musiała podjąć wiele niewłaściwych decyzji, zanim wreszcie zrozumiała, czego najbardziej potrzebuje. Autorka pozwoliła spojrzeć na bohaterów z innej perspektywy, lepiej zrozumieć ich samych i motywy ich postępowania. Zaprezentowała od strony, od której ich wcześniej nie znałam. Cofnęła się odrobinę w czasie, by opowiedzieć co działo się w ich życiu od zakończenia poprzedniej części.

Bohaterowie czasem wydają się zabawnie przerysowani, a czasem bardzo realni ze swoimi zaletami i drobnymi przywarami. Dobrzy, ale w tej dobroci jest spora doza egoizmu, czasem nieświadomego, która nigdy nie pozwoliła tej rodzinie żyć ze sobą w pełnej harmonii. I chociaż przeważnie kibicowałam Torunn, miałam ogromne współczucie dla Tormoda. Jego tragiczna historia zawsze była tylko tłem do innych wydarzeń, on sam był tylko cieniem, spędzającym większość życia w milczeniu, siedzącym w ulubionym fotelu.

W „Zawsze jest przebaczenie” królują opisy przyrody. Szczeniak wesoło biegający po plaży poprawiał humor Torunn i jej wujkowi. Natura nie zawsze jest zauważana w pędzie życia, ale gdy poświęcimy jej bezczynną chwilę, pozwoli wreszcie odczuć spokój. Zapomnieć o przemijaniu czasu, który zresztą w Neshov wydaje się płynąć o wiele wolniej, pozwalając dostrzec szczegóły życia. Tak samo płynie narracja w powieści, niespiesznie przedstawiając kolejne wydarzenia, dając bohaterom czas na przemyślenia.

Tym razem autorka zakończyła powieść bez fajerwerków, po raz pierwszy pozwoliła mieć nadzieję, że wreszcie życie bohaterów ułoży się tak, jak chcieli. A ja mam tylko nadzieję, że to nie jest ostateczne rozstanie z rodziną Neshov, ze Anne B. Ragde zabierze znów czytelników do surowej Norwegii i pełnej przepychu Szwecji.

Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję wydawnictwu Smak Słowa.

Anne B. Ragde „Zawsze jest przebaczenie”

„Alltid tilgivelse” – tłumaczenie: Karolina Drozdowska, Ewa M. Bilińska
Wydawnictwo Smak Słowa
Data premiery: 20.09.2017
Liczba stron: 312
ocena: 7/10 (bardzo dobra)

Twórczość autorki:
– Saga rodziny Neshov
1. Ziemia kłamstw
2. Raki pustelniki
3.  Na pastwiska zielone
4. Zawsze jest przebaczenie