„Kwiat paproci” to niesamowity słowiański cykl Katarzyny Bereniki Miszczuk z przepięknymi okładkami, w którym przedstawia alternatywną wizję Polski – jak wyglądałaby, gdyby Mieszko nie przyjął chrztu. Pierwsza część, „Szeptucha”, zrobiła na mnie tak ogromne wrażenie, że z niecierpliwością czekałam na jej kontynuację, czyli „Noc Kupały”. Potem moja cierpliwość została wystawiona na kolejną próbę, ale wreszcie doczekałam się „Żercy”!
I żeby nikomu do głowy nie przyszło, by zacząć przygodę z tą serią od „Żercy”. Opisywane tu wydarzenia są tak mocno zakorzenione w przeszłości (dalekiej przeszłości), że mogłoby to tylko niepotrzebnie zniechęcić. Dla porządku przypominam kolejność:
- Szeptucha
- Noc Kupały
- Żerca
Po dramatycznych wydarzeniach podczas Nocy Kupały, życie w Bielanach wróciło do dawnego rytmu. Tylko Gosia i Jaga nie potrafiły pogodzić się z nieobecnością starego żercy i jego ucznia. Brak Mieszka był dla Gosławy szczególnie bolesny, a coraz częstsze wizyty boga ognia nie umilały jej czasu oczekiwania. Czyżby Swarożyc chciał już odebrać swoją zapłatę? Jaka była cena za jego przysługę?
Trzecia część cyklu jest zdecydowanie spokojniejsza niż poprzednie. Kulminacyjny moment tej historii minął, Gosia zerwała kwiat paproci, teraz miała już tylko kontynuować naukę u szeptuchy. I unikać rozwścieczonych bogów. I tęsknić… Na szczęście autorka nie pozwoliła byśmy się nudzili i przygotowała kilka urozmaiceń dla bohaterki. W Bielanach znów pojawiło się zagrożenie. Trochę tych wydarzeń byłam w stanie wcześniej przewidzieć, kilka mnie zaskoczyło. I tradycji stało się zadość – autorka zafundowała tak emocjonalne zakończenie, że znów z niecierpliwością będę musiała czekać na kolejną część. Zdążyłam już nawet wymyślić, w jaki sposób można jeszcze wyjść obronną ręką z tej tragedii i do kogo teraz Gosia powinna się zgłosić po pomoc.
„Żerca” pozwala zauważyć, jak wielką metamorfozę przeszli bohaterowie książki. Dotyczy to przede wszystkim Gosi, ale Mieszko też nie jest już tym samym mężczyzną, którego poznałam podczas lektury „Szeptuchy”. Długo bawiła mnie hipochondria Gosi, jej lęk przed większością mieszkańców lasu (i nie miałam tu na myśli bogów czy innych demonów). Przejścia, które ma za sobą, pokazały jej siłę. Już nawet polubiła bycie szeptuchą i zaczęła cieszyć się coraz większym szacunkiem wśród lokalnej społeczności. Z perspektywy kilku miesięcy spędzonych w Bielanach patrzy teraz na Witka, nowego żercę i z pobłażliwością słucha, jak mówi o istotach, które są tylko wytworem wyobraźni. Ale jedno pozostało niezmiennie: Gosia nadal przyciąga do siebie kłopoty. Odwaga bohaterki została wielokrotnie wystawiona na próbę, a Swarożyc lubił przypominać, że jest teraz jej panem. Jej sny zapowiadały jakąś tragedię, ale gorące noce pomagały odegnać niepokojące myśli.
Wraz z Gosią poznajemy nowe, niekoniecznie przyjazne postacie: nocnice, uczestniczymy w wieczorze panieńskim w tradycyjnej wersji, połączonym z rytuałem do bogini płodności. Seria „Kwiat paproci” uświadamia mi ciągle, jak mało wiemy o kulturze z której się wywodzimy. W szkole uczą nas o greckich i rzymskich bogach, każąc zapamiętywać ich imiona i atrybuty, a zapominają o naszych słowiańskich korzeniach. Z niektórych zwyczajów czerpiemy nieświadomie, na przykład topienie Marzanny na powitanie wiosny i odegnanie zimy, inne odeszły w zapomnienie. Może teraz, przy okazji mody na folklorystyczne wzory, uda się przemycić do społeczeństwa trochę wiedzy o naszych słowiańskich przodkach, o tym w co wierzyli i jakie mieli tradycje?
Z niepokojem przypominam sobie, że „Żerca” to przedostatnia część tego świetnego cyklu. Największe emocje opadły, było dużo spokojniej niż w poprzednich książkach, ale i tu nie zabrakło przełomowych scen. Jakie rozwiązania przyniesie finał historii? Czego jeszcze dowiemy się o głównych bohaterach?
Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję Pani Paulinie z wydawnictwa W.A.B.
Katarzyna Berenika Miszczuk „Żerca”
Wydawnictwo: W.A.B.
Data premiery: 10.05.2017
Liczba stron: 495
ocena: 8/10 (rewelacyjna)
Książki autorki:
– Wilk
– Wilczyca
– Druga szansa
– Gwiezdny Wojownik: Działko, szlafrok i księżniczka
– Pustułka
– Cykl diabelsko-anielski
1. Ja, diablica
2. Ja, anielica
3. Ja, potępiona
– Cykl „Kwiat paproci”:
1. Szeptucha
2. Noc Kupały
3. Żerca