Zwolnienie warunkowe i powrót do Lipowa Tytusa Weissa powodowały w miasteczku wiele emocji. W końcu to przez niego w pożarze zginęły cztery osoby, w tym ojciec Daniela Podgórskiego. Więc to chyba nie przypadek, że kilka dni po jego powrocie, dzień przed Wigilią Bożego Narodzenia w Lipowie znów wybuchł pożar? Dla policjantów i ich rodzin to nie będą spokojne święta.
„Trzydziesta pierwsza” to trzecia część serii o Lipowie i podczas czytania po raz pierwszy zaczęłam żałować, że nie sięgałam po nie po kolei. Przy wątku kryminalnym to oczywiście nie przeszkadzało, ale w sferze obyczajowej, która jest równie ważnym elementem powieści Katarzyny Puzyńskiej, narobiłam sobie spoilerów. Także moja rada: zacznij od „Motylka” i czytaj po kolei, pod recenzją znajdziesz właściwą kolejność.
Trzecia powieść Katarzyny Puzyńskiej przybliża okoliczności śmierci ojca Daniela Podgórskiego i dwóch innych policjantów. Przed głównym bohaterem odsłaniają się fakty, o których wcześniej nie wiedział, dowiaduje się, że ludzie, którym ufał, nie do końca byli z nim szczerzy. Do tej pory uważał ojca za bohatera, który zginął ratując koleżankę z pracy. A jeśli to nie cała prawda o tej tragicznej nocy? Warunkowe wyjście Tytusa Weissa z więzienia i kolejne podpalenie zmuszają policję do ponownego zastanowienia się nad tą sprawą, do zwątpienia w coś, co uważali za pewnik.
Ale przed Świętami Lipowo żyje też innym odkryciem. Pojawił się badacz, który przyjechał, aby napisać pracę o sekcie zamieszkującej tę okolicę, która przed laty popełniła tu zbiorowe samobójstwo. Oprócz wiedzy o tym tragicznym wydarzeniu, znalazł w opuszczonym lasku coś, czego się nie spodziewał. Policja znów miała pełne ręce roboty, a Daniel Podgórski popełniał coraz więcej błędów.
Tak oto, w jednej powieści znalazło się miejsce na trzy wątki kryminalne, trzy dramaty. Autorka, by nieco utrudnić sprawę, wprowadziła na scenę mnóstwo charakterystycznych postaci, które zachowywały się na tyle niejednoznacznie, że wzbudziły moje podejrzenia. Bohaterowie budzili różne emocje, od pełnej sympatii i akceptacji zachowań, do silnej antypatii. Typowałam, czyj powód by zabić, mógł być najsilniejszy. Zastanawiałam się, w ilu przypadkach sprawcą jest ta sama osoba. Nie wiedziałam, w czyje zeznania wierzyć, a komu przestać ufać. A przy tym wszystkim bawiłam się wybornie.
W sferze obyczajowej jak zwykle wiele się działo. Codzienne życie Lipowa to galeria osób, których odpowiedniki łatwo znaleźć w każdej małej miejscowości. Pojawiła się nowa policjantka, Emilia Strzałkowska, za to Weronika Nowakowska i Klementyna Kopp na jakiś czas zniknęły z kart powieści. Powietrze w Lipowie ciężkie było od nienawiści, plotek, strachu i podejrzeń, a klimat świąteczny pozostawał niezauważony. W serce Daniela zaczęła wkradać się nieufność, przestał być pewny swoich wartości.
Podobał mi się pomysł na wątek z sektą, odkrywanie tajemnic z przeszłości. Mam mieszane uczucia co do samego zakończenia powieści, cieszę się, że poznałam prawdę, ale czuję się, jakbym oszukiwała w grze, bo nie miałam prawa jej poznać. Wydaje mi się, że w tym przypadku niedopowiedzenie byłoby lepszym rozwiązaniem. Choć pewnie wtedy złościłabym się, że nie poznałam wszystkich odpowiedzi.
„Trzydziesta pierwsza” okazała się kolejnym dobrym kryminałem Katarzyny Puzyńskiej, a autorce znów udało się wyprowadzić mnie w pole pomysłowo skonstruowaną intrygą. Przede mną jeszcze „Z jednym wyjątkiem”, a potem już tylko niecierpliwe oczekiwanie na premierę ósmej części cyklu.
P.S. Recenzja „Domu czwartego” pojawi się na blogu w ciągu najbliższych tygodni!
P.S. 2. Książkę przeczytałam w ramach czytania zaległości z półki.
Katarzyna Puzyńska „Trzydziesta pierwsza”
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data premiery: 24.02.2015
Liczba stron: 559
ocena: 7/10 (bardzo dobra)
Twórczość autorki:
Seria o Lipowie
1. Motylek
2. Więcej czerwieni
3. Trzydziesta pierwsza
4. Z jedynym wyjątkiem
5. Utopce
6. Łaskun
7. Dom czwarty