PREMIERA! Joanna Opiat-Bojarska – Gra pozorów

Joanna Opiat-Bojarska z pewnością siebie wkroczyła na pozornie męski rynek kryminałów i po raz kolejny udowodniła, że bardzo dobrze tam pasuje. Jej najnowsza powieść „Gra pozorów” zachwyci miłośników tego gatunku dobrze skonstruowaną intrygą oraz nieprzewidywalną główną bohaterką.

gra pozorówChoć minął już rok, Aleksandra Wilk nadal z trudem radziła sobie z żałobą po śmierci męża. Nie umiała zamknąć tego rozdziału, tym bardziej, że nigdy nie odnaleziono jego ciała, a wiedzę o tym, co się stało, czerpała z filmu nagranego ukrytą kamerą, który jednak urwał się w nieodpowiednim momencie, zbyt szybko, by poznać więcej szczegółów. Aleksandra nie potrafiła bezboleśnie dostosować się do nowej rzeczywistości: samotnego wychowywania dwójki dzieci, nachalnej szwagierki i kłopotów, w które wpadła. Ktoś chciał, by przestała wierzyć w fakty z przeszłości. Ktoś chciał, by dostała się do skrytki bankowej zmarłego męża. Ktoś sugerował, że jeżeli nie wykona jego poleceń odpowiednio szybko, może stać się coś złego…   Kim był? Otumaniona i zdenerwowana kobieta została wciągnięta w niebezpieczną grę, bez wiedzy, kto jest w jej drużynie i przeciwko komu walczy.

Czy istnieje limit nieszczęść, które mogą spaść na jedną osobę? Aleksandrze wydawało się, że morderstwo męża wyczerpało go, niestety okazało się, że los ma dla niej w zanadrzu kolejne nieprzyjemne niespodzianki. Jej tajemniczy przeciwnik pokazywał, że ma nad nią kompletną władzę, wystawiał ją na kolejne próby, a ona, choć niejednokrotnie marzyła o tym, by się poddać, ciągle walczyła z uciekającym czasem, mamiona nadzieją. Znęcanie psychiczne trafiało na podany grunt, zmęczony umysł kobiety, ale i tak odnajdywała w sobie kolejne pokłady siły, napędzanej nienawiścią i miłością. Była postacią odważną i zdecydowaną, a przy tym nieufną, z wyniszczającym nałogiem, utrudniającym sprawne działanie. Zmuszona do samotnej walki, jak wilczyca chciała chronić swoje dzieci, niezdające sobie sprawy, w jakim stanie jest ich matka. Aleksandra intrygowała nie tylko mnie, mocno działała też na mężczyzn w jej otoczeniu.

Joanna Opiat-Bojarska wprowadziła do książki dużą dawkę napięcia, nie obyło się bez niepokoju o Aleksandrę, która przebojem zdobyła moją sympatię. Samotna kobieta, choćby nie wiem jak zdeterminowana, nie wydawała się odpowiednim przeciwnikiem dla kogoś, kto prowadził z nią emocjonalną grę. Kolejne zwroty akcji, zamiast przybliżać do rozwiązania, przynosiły coraz więcej wątpliwości, gmatwały sytuację, a ja świetnie się bawiłam, widząc, że po raz kolejny zostałam wyprowadzona w pole, a moje podejrzenia okazywały się błędne. Historia była spójna i niepokojąco realna. Mimo pociągającej bohaterki, nie było miejsca na romans, liczyła się brutalna rzeczywistość, której Aleksandra musiała stawić czoła. Pomysłowe rozwiązania i płynna narracja zapewniły przyjemną i emocjonującą, lecz przez to krótką lekturę.

„Gra pozorów” okazała się świetnym kryminałem, nie bez powodu tak gorąco polecanym. Dzięki energetycznej bohaterce, autorce udało się szybko wciągnąć mnie w tę grę pełną tajemnic i ukrytych motywów, z wybornym pomysłem na intrygę, często zaskakując i szokując.

Recenzja dla portalu DużeKa.pl

20160214_185400Książki autorki:
– Blogostan
– Gdzie jesteś, Leno?
– Gra pozorów
– Klub wrednych matek
– Koneser
– Kto wyłączy mój mózg?
– Słodkich snów, Anno
– Zaufaj mi, Anno

Obserwujesz już mojego bloga?
Facebook | Bloglovin | Google+ | Instagram