Przewrotny los sprawił, że Weronika wygrała fortunę we włoskiej loterii. Ze względów sentymentalnych i praktycznych postanowiła podzielić się wygraną ze swoją najlepszą przyjaciółką Laurą. Obie kobiety wyruszyły w pełną przygód podróż do Włoch, by odebrać wygraną, po drodze zdobywając przyjaciół i zakochując się nie tylko w pięknych włoskich miasteczkach i widokach. Czy pieniądze dadzą im szczęście?
Kasia Pisarska pokusiła się o literackie rozwinięcie marzenia chyba każdego z nas – co by było, gdybym wygrała w loterii ogromne pieniądze? Wydaje mi się, że nie miałabym z tym problemu, wiem, jak chciałabym zadysponować taką kwotę, z kim się podzieliła, jakie marzenia bym spełniła. Bohaterki książki dostały do dyspozycji fortunę i nagle nie wiedziały, co z nią zrobić. Zastanawiały się, jak mądrze zagospodarować wygraną, by nie stracić ich tylko na nic nieznaczące przyjemności. Z pomocą przyszedł im przypadek: zepsuty samochód, poznanie przemiłej rodziny i obejrzany reportaż o opuszczonym miasteczku. Gdy załatwiły sprawy w Polsce, wróciły do Włoch i niczym księżniczki zamieszkały w zamku, i niczym robotnice zabrały się do ciężkiej pracy, realizując ambitny projekt wraz z mieszkańcami miasteczka.
Weronika i Laura to dojrzałe kobiety, których dotychczasowe życie nie toczyło się tak, jak chciały. Obie bezdzietne, w pracy, która nie przynosiła im przyjemności i dużych pieniędzy, były sobie bliskie jak siostry. Weronika niedawno dowiedziała się, że zdradza ją mąż. Laura nigdy nie znalazła tego jedynego, z którym chciała spędzić życie. Jak się domyślacie, w powieści nie zabrakło oczywiście wątku miłosnego (przecież w tym kraju nie brakuje przystojnych Włochów), dość przewidywalnego, ale przyjemnego. A jeśli jest romans, są też rozterki i niepewność.
„Wiedziałam, że tak będzie” to niedługa powieść obyczajowa dla kobiet. Autorka przenosi czytelniczki do Italii, dzieląc się swoją miłością do tego kraju, wielką wiedzą na jego temat, znajomością miast, kultury, potrwa. Umiejętnie rozbudza marzenia i skłania do zastanowienia, co zrobiłoby się na miejscu bohaterek, z taką niespodziewaną szansą od losu. Sprawiła, że zazdrościłam im fortuny i szczęścia. To wszystko złożyło się na dobrą powieść, zwłaszcza na takie zimne jesienno-zimowe wieczory. Jednak w pewnym momencie historia wydała mi się zbyt cukierkowa, to wszystko było tak piękne, że aż nie mogło być prawdziwe. Choć autorka wprowadziła w życie głównych bohaterek drobne problemy, opisywała pracowite życie codzienne, nadal pozostało wrażenie nierealności. To bajka dla dorosłych, w której zła czarownica okazała się nieszkodliwa. Ale przyznaję, ostatnia scena mocno mnie zaskoczyła, sprawiła, że spojrzałam inaczej na całą powieść, że zwątpiłam w ten bajkowy świat. Może ta historia była bardziej realna, niż zakładałam? Przeczytajcie powieść, jeśli macie ochotę oderwać się od rzeczywistości, przenieść się na kilka chwil do Włoch i rozbudzić wyobraźnię.
Premiera książki już 18 listopada 2015!
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza oraz Business&Culture.
Obserwujesz już mojego bloga?
Facebook | Bloglovin | Google+ | Instagram