Kordian rozpoczyna aplikację w renomowanej warszawskiej kancelarii prawnej. Jego patronką zostaje Joanna Chyłka, pewna siebie pani adwokat. Aktualnie pracuje nad sprawą Langera – chłopak jest oskarżony o zamordowanie ze szczególnym okrucieństwem dwóch osób, z którymi przebywał potem przez dziesięć dni w zamkniętym mieszkaniu. Oskarżony milczy, odmawia zeznań. Kogo się boi? Chyłka i Kordian nie mają łatwego zadania. Nie zdają sobie sprawy, że chodzi o coś więcej niż zabójstwo, a zbyt duża wiedza może ściągnąć na nich niebezpieczeństwo.
„Kasacja” to kolejna książka, która po premierze była mocno zachwalana na blogach. Dlatego nie mogłam przejść obok niej obojętnie i miałam wobec niej bardzo wysokie oczekiwania, tym bardziej, że była porównywana do lubianych przeze mnie prawniczych kryminałów Grishama.
Zordona, przepraszam, Kordiana poznajemy w momencie, gdy stoi przed budynkiem, w którym ma rozpocząć aplikację. Pierwsza napotkana osoba, ostra prawniczka, szybko okazuje się być jego patronką z wypracowaną listą zasad. Zszokowany Kordian trafia w środek znanej sprawy o morderstwo, angażując się w nią równie mocno, jak Chyłka. Sprawa ma wiele niewiadomych, brak zeznań od oskarżonego i konkretne instrukcje od jego ojca, nie pozostawiają partnerom dużej swobody działania. Kiedy zmieniają się okoliczności i można walczyć o kasację, okazuje się, że ktoś ma inne plany.
Książka od początku do końca była dla mnie zagadką. Niby poznałam zarys fabuły, ale nie wyobrażałam sobie, jak zostanie ona poprowadzona. Zresztą nawet nie miałam na to czasu, bo „Kasację” przeczytałam w rekordowym czasie. Nie było ani chwili na nudę, prawnicze zagadnienia nie nudziły, a wręcz podsycały ciekawość. Zdarzenia zaskakiwały, akcja nabierała tempa.
W „Kasacji” dostałam wszystko, co cenię w dobrych kryminałach. Bohaterów, których od razu polubiłam, zwłaszcza charyzmatyczną Chyłkę, choć Kordian nie odstawał od niej. Jako kobieta, po prostu uwielbiałam Chyłkę (mężczyźni też tak mają?). Ostra, bezkompromisowa, czasem bardziej męska niż Kordian. Do tego inteligentna i na wysokim stanowisku. Aż chciałoby się dociekać, dlaczego taka kobieta jest sama, poznać historie z jej przeszłości, by móc kompletnie ją ocenić. Co jeszcze mi się podobało? Niespodziewane zwroty akcji, kierujące moje podejrzenia na zupełnie inne tory. Gra autora z czytelnikiem. Intryga, która doprowadziła do całkowicie nieprzewidywalnego zakończenia. Na razie brakuje mi tylko jednego – nie mogę się doczekać, kiedy przeczytam kolejną książkę o prawnikach. (A zepchnięta podczas czytania całkiem na bok, romantyczna część mojej duszy, niedorzecznie zastanawia się, czy doczekam się romansu pomiędzy bohaterami…).
Książkę serdecznie polecam fanom Grishama i wszystkim tym, którzy kochają kryminały i lubią, gdy akcja toczy się na sali sądowej, a argumentami w potyczkach są przepisy i poprzednie wyroki. Ale pamiętajcie – „Kasacja” to coś więcej!
Książka bierze udział w wyzwaniach:
- Czytam Opasłe Tomiska
- Klucznik 2. Odkryta w blogosferze
Książki autora:
- Chór zapomnianych głosów
- Ekspozycja (premiera 12.08.2015)
- cykl: Joanna Chyłka:
- Kasacja
- Zaginięcie (premiera 21.10.2015)
- cykl Parabellum:
- Parabellum. Prędkość ucieczki
- Parabellum. Horyzont zdarzeń
- Turkusowe szale
- Wieża milczenia