Katarzyna Meres – Wprost do gwiazd

wprost do gwiazd

Lucia znalazła miłość swojego życia, pochodzi z bogatej rodziny. Można by pomyśleć, że ma szczęście. To jednak złudne wrażenie. Jej matka zmarła, rodziną rządzi surowy ojciec, który już ma dla niej wybranego męża, a zaaranżowany ślub niedługo się odbędzie. Dziewczyna z żalem w sercu rozstaje się ze swoim ukochanym Ernestem, by zostać żoną Leona. Czy da radę żyć tak, jak każe jej ojciec, a potem przyszły mąż? Czy może odnajdzie siłę, by się przeciwstawić?

Na początku nie polubiłam Lucii, wydawała mi się słaba i bezwolna, jak księżniczka spokojnie czekająca na księcia na białym koniu. Ale bieg wydarzeń sprawił, że zobaczyłam w niej kogoś więcej, a moje uznanie wzbudziła jej determinacja (i scena z sukienką!). O pozostałych bohaterach nie dowiedziałam się wszystkiego od razu, informacje były dawkowane, by dopiero przy końcu powieści stworzyć pełny obraz postaci. Pod koniec książki zaprzyjaźniłam się z kilkoma bohaterami i chętnie czytałabym dalej o ich perypetiach, dlatego żałowałam trochę, że powieść nie była dłuższa i nie mogłam trochę dłużej pozostać w tajemniczej scenerii Norwegii i swojskich polskich krajobrazach.

W książce znalazłam cechy charakterystyczne sagi rodzinnej – tajemnice z przeszłości, których rozwiązanie rzuca nowe światło na zachowania bohaterów. Została opisana barwna historia rodziny Lucii, którą los rzucił do zimnej Norwegii. Były emocje pozytywne, ale też szok, oburzenie, niedowierzanie. Autorka nie stworzyła polukrowanego świata, nie bała się pokazać ciemnych stron życia. A jednak cały czas czytałam z nadzieją, że dla Lucii jest szansa na szczęśliwe zakończenie.

Książka została wydana jako self-publishing, autorka nie dość, że napisała powieść, to jeszcze zaprojektowała okładkę i sama pracowała nad redakcją. Z racji tego, że czytałam powieść przed ostateczną korektą, znalazłam kilka błędów, które jednak nie przeszkodziły mi w odbiorze. Na blogu autorki dowiecie się szczegółów, także tego, kiedy książka będzie dostępna w sprzedaży.

Jako bonus do książki, autorka podaje link do playlisty. Są na niej piosenki, które, jak pisze, inspirowały ją podczas tworzenia powieści. Każdy rozdział zaczyna się tytułem utworu, a czytanie książki przy akompaniamencie tych piosenek wprowadza w nostalgiczny nastrój, pozwalając lepiej poczuć klimat toczącej się historii. Zresztą sami sprawdźcie:

„Wprost do gwiazd” to poetycko napisana powieść o miłości, odkrywająca jej różne odcienie, także te ciemniejsze, bolesne. Rozdzieleni kochankowie, mąż, którego Lucia nigdy nie pokocha, brak miłości rodzicielskiej, tęsknota za matką. I tajemnica, która zamyka wszystkim usta. Autorka pisze z lekkością o sprawach trudnych, żonglując licznymi epitetami, wzruszając delikatnością. To książka dla kobiet w każdym wieku, zwłaszcza tych wrażliwych, które chętnie czytają historie o miłości. I dla wszystkich tych, którzy lubią sięgać po literackie dowody na to, że warto marzyć i nie można się poddawać, bo nigdy nie wiadomo, co życie dla nas planuje.

Za możliwość przeczytania książce serdecznie dziękuję autorce, Katarzynie Meres, na co dzień prowadzącej bloga Świat Kasiencjusza. Kasiu! Masz potencjał, pisz dalej, a myślę, że szybko powiększysz grono wiernych czytelników.

Twórczość autorki: