Jedna noc sprawiła, że wymarzona przyszłość Karoliny pękła jak bańka mydlana. Nie skończy studiów, nie pójdzie na staż, nie zdobędzie świetnej pracy. Jest w ciąży i nie chce o tym powiedzieć ojcu dziecka, by nie psuć szczęścia przyjaciółki. Jednak to czas zweryfikuje, kto jest jej prawdziwym przyjacielem, a kto zniknie z jej życia. Czy ta bajka może się dobrze skończyć?
Gdy ktoś lub coś rujnuje Ci marzenia, jak na to reagujesz? Z radością przyjmujesz nadchodzącą zmianę, czy może walczysz, próbując za wszelką cenę wrócić do poprzedniego dobrego etapu w swoim życiu? Karolina była ambitna, miała dalekosiężne plany, wiedziała co chce robić na piątym roku studiów i w dalszym życiu. Nie przewidywała w nich wakacyjnej wpadki, ciąża w tym wieku wydała się jej karą. Tego nie mogła cofnąć, zaprzeczanie nie odczarowało rzeczywistości. Piąty rok studiów zaczęła z nudnościami i mocnym postanowieniem, że ojciec dziecka nie dowie się o ciąży.
W ciągu dziewięciu miesięcy Karolina zmieniała się. Przekonała się, jak nietrafnie oceniała swoich bliskich. Zaskoczyła ją reakcja babki i ojca. Zdziwiło zachowanie ludzi, których uważała za swoich przyjaciół. Choć dla siebie nie widziała nadziei na miłość, konsekwentnie odmawiając sobie jakichkolwiek prób, mieszała w związkach obok siebie, zawsze w dobrych intencjach.
Spodobała mi się konstrukcja postaci w powieści, takich naturalnych, z charakterystycznymi cechami. Takich bohaterów jak Karolina, czy jej babcia, musiałam polubić od razu! Cała książka utrzymana była w pogodnym nastroju, choć życie głównej bohaterki nie zawsze było łatwe. Ale ciągle wierzyłam, że taka realistka, jak ona, da sobie radę z problemami, wytrwa w swoich postanowieniach. To historia o miłości, która pojawia się nieśmiało, niepostrzeżenie, by po dziewięciu miesiącach wybuchnąć z ogromną siłą, niszcząc wszystkie negatywne wspomnienia. Tak, mówię o miłości do dziecka. Ale inna miłość też się pojawia, choć może nie w tak oczywisty sposób.
„Inna bajka” ma szczęśliwe zakończenie. Choć Karolina nie tak wyobrażała sobie przyszłość, zmiana scenariusza wcale nie wyszła jej na złe. Odkryła w sobie siłę. Choć nie była księżniczką, w synku odnalazła swojego księcia i największe na świecie szczęście. Czego chcieć więcej? To książka idealna na letnie czytanie, pozostawiła mnie z uśmiechem na ustach i mnóstwem pozytywnych uczuć w sercu.
Książka bierze udział w wyzwaniach:
– Klucznik 1. Tyłem, bokiem lub z profilu
Książki autorki:
– Dom na skraju
– Inna bajka
– Meandry miłości
– Nalewka zapomnienia, czyli bajka dla nieco starszych dziewczynek
– Nie licząc kota, czyli kolejna historia miłosna