Marzec okazał się nietypowym miesiącem. Więcej filmów niż książek? To nie w moim stylu 😉
W tym miesiącu przeczytałam tylko 5 książek.
Najlepsza – Ta, którą nigdy nie byłam.
Najgorsza – Kobieta, która spadła z nieba.
Obejrzałam 7 filmów, z czego 3 ekranizacje (a może więcej, tylko nie zdaję sobie sprawy?): W pierścieniu ognia, Skazani na Shawshank i Dzieci kukurydzy.
10 treningów, to całkiem dobry wynik (jak na mnie :D). Wróciłam do Zumby, bo już tęskniłam za tą muzyką i energią. Ale największym odkryciem był trening siłowy na piłce, po którym byłam bardzo zmęczona i jeszcze bardziej zadowolona, także na pewno jeszcze do niego wrócę.
Bokwa x 3
Zumba x 3
Trenin siłowy na piłce x 2
Blogilates x 1
Hula-Hop x 1
źródło |
Co planuję w kwietniu? Na pewno więcej czytać, najlepiej na słońcu. Może więcej ćwiczyć, najlepiej na powietrzu. I utrzymać taką ilość obejrzanych filmów.
A Wy jakie macie plany?
Miłego dnia! 🙂