Erin Litteken „Strażniczka wspomnień” / Ewa

strażniczka wspomnień
Obraz erwin nowak z Pixabay

„Strażniczka wspomnień” Erin Litteken to wstrząsająca opowieść oparta na faktach o jednym z najtragiczniejszych okresie historii w dziejach ludzkości. Wielki Głód to wydarzenie, które miało miejsce na Ukrainie w latach 30 XX wieku, ale po raz pierwszy miałam okazję o tym przeczytać z perspektywy osoby, która to przeżyła i sprawiło to, że w zupełnie inny sposób spojrzałam na ten straszny okres. Powieść robi tym większe wrażenie, że na Ukrainie obecnie znowu toczy się wojna, ale też niesie nadzieję, że taka tragedia więcej się już nie powtórzy.

Historia rozpoczyna się w 2004 roku w Stanach Zjednoczonych, gdzie poznajemy Cassie, młodą wdowę, która samotnie wychowuje córkę i nie potrafi się pozbierać po śmierci męża. Za namową matki przenosi się do swojej ponad dziewięćdziesięcioletniej babci, aby się nią zaopiekować po pobycie w szpitalu. Opieka nad babcią pozwala kobiecie powoli zapomnieć o swojej żałobie. Początkowa rutyna zostaje przerwana, gdy Cassie zaczyna znajdować karteczki zapisane po ukraińsku i poukrywane jedzenie w całym domu i ogrodzie. Do tego odnajduje pamiętnik, który z pomocą sąsiada udaje jej się przetłumaczyć i powoli poznaje przeszłość babci, o której nie miała pojęcia.

Równocześnie poznajemy historię Katii jako młodej dziewczyny żyjącej w na Ukrainie w wyjątkowo trudnych czasach. Żyje skromnie, ale jest szczęśliwa, bo jest otoczona kochającą rodziną, a do tego jest z wzajemnością zakochana w chłopaku z sąsiedztwa, z którym planuje wspólną przyszłość. Wszystko zmienia się za sprawą stalinowskiej policji, która wkracza do wioski i sieje zniszczenie. Zaczynają znikać sąsiedzi i znajomi, a ludzie muszą wyrzec się własnych przekonań, żeby przeżyć w czasach: „gdy życie warte jest mniej niż garść zboża…”

Nigdy nie przepadałam za historią, bo przekaz widocznie był dla mnie nieodpowiedni. Po przeczytaniu tej powieści bardzo żałuję, że tak bezosobowo podchodziłam do pewnych wydarzeń, bo ta książka wywarła na mnie ogromne wrażenie. Nie tylko miałam okazję poznać fakty pewnego okresu naszej historii, ale również poznałam opowieść młodej kobiety, która nie tylko to przeżyła, ale również była w stanie wiele poświęcić, aby zapewnić przetrwanie swoim bliskim i sobie. Jest to naprawdę porywająca i wzruszająca powieść, od której nie można się oderwać. Emocje, które odczuwają bohaterowie udzielają się czytelnikowi. Dodatkowym atutem jest to, że pisarka opisała historię opartą na wspomnieniach swojej babci ukraińskiego pochodzenia i można było to wyczuć w sposobie jakim zostały opisane niektóre fragmenty. Najlepszymi słowami, które oddają całość fabuły jest motto napisane na okładce:

„Poruszająca historia o odwadze, człowieczeństwie i miłości, która trwa nawet w najmroczniejszych czasach.”

Gorąco zachęcam do zapoznania się z tą pozycją, bo zapewniam, że przeżyjecie wachlarz wszystkich możliwych emocji, które przeżywają bohaterowie. Zdecydowanie polecam, bo jest to książka, która poruszy niejedno serce.

Ewa

Współpraca reklamowa z Wydawnictwem Muza.

 

Erin Litteken „Strażniczka wspomnień”
Tytuł oryginalny: The Memory Keeper of Kyiv
Tłumaczenie: Grzegorz Komerski

Wydawnictwo Muza
Data premiery: 23.11.2022
Liczba stron: 448
ocena: 8,5/10