Alex North "W cieniu zła" |

Dwadzieścia pięć lat temu niewielkim miasteczkiem Gritten wstrząsnęło brutalne morderstwo dokonane przez nastolatków. Jednego złapano, drugi jakby rozpłynął się w powietrzu. Po tych wydarzeniach Paul z ulgą wyjechał i gdyby nie choroba matki, pewnie by już tu nie wracał. Na każdym kroku towarzyszą mu niepokojące wspomnienia. A kiedy dowiaduje się, że powtarzają się morderstwa inspirowane tragedią z Gritten, czuje, że tamta historia wcale się jeszcze nie skończyła.

Niewyjaśnione zbrodnie fascynują wielu, a zniknięcie jednego ze sprawców, ciągle rozbudzało wyobraźnię. Internet zawsze będzie miejscem inspiracji, gorzej gdy ktoś postanawia inspirować się morderstwem powiązanym ze świadomym snem…

Muszę przyznać, że autorowi udało się wykreować nastrój strachu. Początkowo go tak nie odczuwałam, książkę czytało mi się bardzo lekko i nawet nie miałam problemu, żeby ją odłożyć. Choć od razu stwierdziłam, że nie mam odwagi próbować sprawdzać, o co chodzi w świadomym śnie i nie podjęłam się zapisywania swoich snów w dzienniku (zresztą na razie rano nie mam szans na to szans, bo od przebudzenia słucham od córki, co wydarzyło się ostatnio pieskom z Psiego patrolu i co będziemy czytać, jak już zjemy śniadanie). Samotny dom Paula i dziwne emocje, które odczuwał, kiedy w nim przebywał, dało się wytłumaczyć zderzeniem z przeszłością, w końcu nie było go tu dwadzieścia pięć lat, w tym czasie zmarł jego ojciec, a matka miała wypadek. Mroczny klimat potęgowała bliskość gęstego lasu. Poza tym ktoś najwyraźniej chciał go przestraszyć. Ale tak naprawdę zaczęłam się bać, od kiedy dowiedziałam się prawdy o Jenny.

Alex North zadbał o narastające napięcie. Dawkował informacje, urywał rozdziały w kulminacyjnych momentach i szybko przenosił czytelnika w inny okres. W książce wątki z teraźniejszości przeplatają się ze wspomnieniami Paula na temat tragedii, która wydarzyła się dwadzieścia pięć lat wcześniej i wydarzeń, które do niej doprowadziły.

„W cieniu zła” to ciekawy thriller, klimatyczny i przerażający, który bardzo dobrze się czyta. Wątek ze świadomym snem był bardzo oryginalny i sam w sobie dodawał historii tajemniczości. Autorowi udało się parokrotnie mnie zaskoczyć, nie spodziewałam się takiego rozwiązania. Jednak i tak ta powieść nie przebije w moim rankingu „Szeptacza” – do tej pory mam ciarki, kiedy przypomnę sobie tamtą rymowankę.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza.

Alex North „W cieniu zła”