Recenzja Ewy: Kira Peikoff „Matka wie najlepiej”

matka wie najlepiej
Obraz Free-Photos z Pixabay

Kochająca matka jest w stanie zrobić dla swojego dziecka praktycznie wszystko. Czy aby na pewno i za każdą cenę? Na te i inne pytania znajdziemy odpowiedź w książce Kiry Peikoff „Matka wie najlepiej”.

Główna bohaterka to Claire Abrams, której syn umiera w wyniku odziedziczonej choroby genetycznej. Pomimo upływu czasu kobieta nie może się pogodzić ze stratą i nie zamierza mieć kolejnego dziecka z obawy, że znowu mogłaby je stracić. Jej mąż wręcz przeciwnie, marzy o dziecku i namawia ze wszystkich sił małżonkę na kolejne potomstwo. Bohaterka przełamuje strach i postanawia zawalczyć o ponowne macierzyństwo. Małżeństwo kontaktuje się ze specjalistą od płodności Robertem Nashem. Kobieta nie jest do końca szczera ze swoim mężem i ukrywa przed nim, że dziecko będzie dziełem eksperymentu. Pan doktor ze swoją asystentką i Claire łączą siły i tworzą dziecko, które ma być wolne od wad genetycznych. Gdy prawda wychodzi na jaw, Robert i ciężarna kobieta uciekają, a jedyne konsekwencje ponosi Jillian, asystentka doktora. Co stanie się dalej? Czy w efekcie eksperymentu urodzi się zdrowe dziecko? 

Powieść to klasyczny thriller psychologiczny, który już od pierwszej strony nas wciąga, bo jesteśmy ciekawi, co będzie dalej. Poznajemy bohaterów i ich radości, rozterki i razem z nimi przeżywamy kolejne dni. Język i styl autorki jest prosty i lekki co sprawia, że powieść czyta się wyjątkowo przyjemnie i szybko. Fabuła jest naprawdę interesująca, więc z zaciekawieniem i niecierpliwością pochłaniamy kolejne rozdziały. Czytając strona za stroną, staramy się rozwikłać zawiłe losy bohaterów, a jako kolejny zaletę muszę dodać, że rewelacyjne jest to, że historię poznajemy z różnych perspektyw: Claire, Jillian i innych bohaterów. 

W książce poruszane są ważne kwestie, które idealnie wpasowują się w ten gatunek literacki. Mamy do czynienia z dylematem etycznym i moralnym jakim jest ingerencja człowieka w materiał genetyczny nienarodzonego dziecka. Wątek ten zmusza do przemyśleń i próby odpowiedzenia na pytanie: kiedy kończy się chęć pomocy kobiecie, która za wszelką cenę pragnie urodzić zdrowe dziecko, a kiedy zaczyna się zabawa w Pana Boga? A tak na marginesie to motyw badań genetycznych jest tematem bardzo chwytliwym i interesującym, co stanowi kolejny plus powieści. Następnym ważnym poruszanym wątkiem jest macierzyństwo. Mamy do czynienia z najgorszym koszmarem rodzica, a mianowicie śmiercią dziecka. Trwająca żałoba, rozpacz i próby ułożenia sobie życia na nowo. Następnie pojawia się nadzieja na kolejne zdrowe potomstwo, a co za tym idzie miłość i pragnienie zrobienia dla niego wszystkiego, aby zapewnić mu bezpieczne i szczęśliwe życie.

Uwielbiam książki, których treść daje do myślenia. Pisarka przedstawia problem, ale nie ocenia i to od czytelnika zależy, jak zareaguje na daną sytuację. Dylematy w rodzaju eksperymentów genetycznych na ludziach czy rodzicielstwo za wszelką cenę, to aspekty, które może bezpośrednio nie dotyczą większości ludzi, ale każdy z nas może mieć inne zdanie na ten temat. Przeczytajcie, bo naprawdę warto, a w wolnej chwili rozważcie problemy z którymi borykają się bohaterowie.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Czarna Owca.

Ewa

Kira Peikoff „Matka wie najlepiej”

Tytuł oryginalny: Mother knows best
Tłumaczenie: Aga Zano  

Wydawnictwo Czarna Owca
Data premiery: 02.07.2020
Liczba stron: 368
ocena: 9/10