Karin Slaughter „Milcząca żona”

milcząca żona
Obraz Lisa Kennedy z Pixabay

Przesłuchania świadków po morderstwie w więzieniu, naprowadzają Willa i Faith, agentów GBI (Georgia Bureau of Investigation) na sprawę zabójstw sprzed kilku lat. Sprawę, którą zajmował się były mąż Sary, obecnej partnerki Willa, a jednocześnie lekarza sądowego agencji. Sprawca uważa, że został niesłusznie skazany, a dowodem jest to, że podobne zabójstwa wcale nie ustały. Agenci wracają do tamtej sprawy, szukając nowych dowodów.

Do tej pory pamiętam, jak czytałam pierwszą książkę Karin Slaughter („Zaślepienie”), a potem bałam się gdziekolwiek wychodzić po ciemku. Autorka zawsze była dla mnie mistrzynią tworzenia atmosfery strachu, a jej opisy były makabrycznie dosłowne (zdecydowanie odradzam przekąski podczas czytania). „Milcząca żona” nie wzbudziła we mnie aż tak silnego uczucia niepokoju, choć trzeba przyznać, że poruszona tematyka była naprawdę okropna i bestialska. Nie mam pojęcia, skąd autorka czerpie pomysły na te zbrodnie, obawiam się jednak, że fantazja nie musi jej ponosić i na świecie znalazłoby się wielu zwyrodnialców gotowych dopuścić się tak strasznych czynów.

„Milcząca żona” to kolejna część kryminalnej serii z Sarą Linton i Willem Trentem. Po szczegóły dotyczące kolejności czytania zapraszam do osobnego posta z pomocną grafiką. Książek Slaughter nie trzeba czytać po kolei, sama przybliża potrzebne szczegóły przeszłości bohaterów. Ale nie ukrywam, że pojawiające się w tej historii powroty do wydarzeń sprzed kilku lat sprawiły mi przyjemność. Nawet zaczęłam zastanawiać się, czy nie zacząć całej serii od nowa, ale chyba zostawię to sobie na blogową emeryturę 😉

W książce, oprócz dosadnych opisów i dobrze skonstruowanej intrygi, ważne są emocje. Zwłaszcza wtedy, gdy w grę wchodzi grzebanie w przeszłości tragicznie zmarłego męża Sary. Bohaterowie gubią się w uczuciach, jednocześnie starając się być jak najbardziej profesjonalni w swojej pracy. Jednak czasem nie są w stanie zachować obojętności. Zwłaszcza, gdy dowiadują się, z jak okropnymi przypadkami mają do czynienia.

W kryminałach nie dziwią policjanci z problemami w życiu prywatnym, jednak mam wrażenie, że Will i tak odbiega od tego schematu. Fakt, ma za sobą trudną przeszłość, ale jego wyróżnikiem jest dysleksja. Autorka pokazuje, jak musi radzić sobie w świecie, w którym zalewa nas natłok słów. I być przy tym dobrym pracownikiem, który potrafi zaufać swojemu instynktowi.

Najnowszy kryminał Karin Slaughter z pewnością Wami wstrząśnie. To dość gruba książka, jednak bardzo dobrze się ją czyta. Autorka przeplatała obecne wydarzenia ze śledztwem z przeszłości, skutecznie budując napięcie, za każdym razem, gdy kończyła rozdział. Co prawda sprawcą okazał się jeden z moich typów, co nie zmienia faktu, że świetnie bawiłam się podczas lektury.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Harper Collins.

Karin Slaughter „Ostatnia wdowa”

Tytuł oryginalny: The Silent Wife
Seria: Will Trent, tom 10
Tłumaczenie: Dorota Stadnik

Wydawnictwo Harper Collins
Data premiery: 14.10.2020
Liczba stron: 528
ocena: 7/10 (bardzo dobra)