Katherine Center „To, co bliskie sercu” #przedpremierowo

to, co bliskie sercuCassie to prawdziwa twardzielka. Jest strażakiem i cieszy się uznaniem swoich kolegów ze zmiany. Świetnie odnajduje się w tym męskim świecie. Kiedy jednak życiowe zawirowania sprawiają, że trafia do malutkiej i słabo wyposażonej remizy niedaleko Bostonu, gdzie nigdy wcześniej nie pracowała kobieta, na szacunek musi zapracować do nowa. Chciała pokazać wszystkim, że zasługuje na tę robotę. I nie zamierzała dać się rozproszyć miłości, która pojawiła się nie wiadomo skąd.

Poprzednia książka Katherine Center „Milion nowych chwil” opisywała życie głównej bohaterki po ogromnej tragedii, dlatego byłam nastawiona, że teraz znów zostanie poruszona trudniejsza tematyka. Na szczęście autorka postawiła tym razem na inny rodzaj historii, nie obyło się bez tragicznych wydarzeń, jednak to nie na nie został położony największy akcent. W powieści „To, co bliskie sercu” najważniejsza była miłość.

Praca strażaków cieszy się największym spośród służb zaufaniem społecznym. Strażacy nie tylko ugaszą pożar, ale udzielą pierwszej pomocy. Jednak ich skuteczność zależy od tego, jak bardzo są ze sobą zgrani. Nowy zespół Cassie to kilku twardzieli z ogromnym doświadczeniem, ona i frycek – mężczyzna, który stawia dopiero pierwsze kroki w tym zawodzie. Dlatego Cassie ze wszystkich sił stara się udowodnić, że nie jest „panienką”, tylko osobą, przy której nie muszą się hamować z grubiańskimi żartami czy przekleństwami. Że jest osobą, przy której mogą się czuć swobodnie i przede wszystkim, na którą mogą liczyć w chwilach zagrożenia, których nie brakuje w tym zawodzie.

Ale „To, co bliskie” jest przede wszystkim o miłości. Uczuciu, które Cassie dawno temu wykreśliła ze swojego słownika po tym, gdy zostawiła ją matka. Teraz kobieta prosi o szansę naprawienia ich relacji, ale czy Cassie będzie w stanie jej wybaczyć? Dziewczyna nie chce dopuszczać do siebie takich uczuć, czuje się przez nie słaba. Dlatego ma nadzieję, że to, co poczuła do kolegi szybko minie. Bo zakochać się w strażaku z własnej jednostki to zbyt duże ryzyko dla jej kariery, która ostatnio mocno ucierpiała.

Do tej książki sięgałam w każdej wolnej chwili. Kiedy huśtałam córkę, kiedy jedną ręką jadłam obiad, kiedy miałam dla siebie chwilę. Nie potrafiłam się od niej oderwać. Była taka cudowna, pozytywna i wspaniale ładowała mi baterie. Nawet teraz myślę o tej historii z uśmiechem na ustach. Jeśli poprzednia książka Katherine Center Was zawiodła, dajcie szansę powieści „To, co bliskie sercu”. Zobaczycie ile emocji wywoła. Będzie zabawnie, słodko, ale nie zabraknie momentów pełnych napięcia i negatywnych uczuć. Życie Cassie nie składało się z samych pięknych chwil, ale miała siłę i odwagę, by zawalczyć o własne szczęście.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Muza.

Katherine Center „To, co bliskie sercu”

Tytuł oryginalny: Things You Save in a Fire

Tłumaczenie: Agnieszka Wilga

Wydawnictwo Muza
Data premiery: 03.06.2020
Liczba stron: 480
ocena: 9/10